Wenezuelska Konstytuanta jednogłośnie opowiedziała się w sobotę za usunięciem ze stanowiska prokurator generalnej tego kraju. Luisa Ortega Diaz krytykowała reżim Nicolasa Maduro i kwestionowała legalność przeprowadzonych w ubiegłą niedzielę wyborów do Konstytuanty. W sobotę rano Ortega zaalarmowała na Twitterze, że siedziba jej urzędu została otoczona przez kilkudziesięciu żandarmów.
"Protestuję przeciwko tym arbitralnym działaniom wobec wspólnoty narodowej i międzynarodowej" - napisała rano na Twitterze Ortega, publikując jednocześnie zdjęcie żandarmerii blokującej wejście do gmachu Prokuratury Generalnej.
Kilka godzin później Konstytuanta, której legalności nie uznają Stany Zjednoczone, Unia Europejska oraz liczne państwa regionu, jednogłośnie opowiedziała się za usunięciem prokurator ze stanowiska. Tymczasowo zastąpić ma ją obecny rzecznik praw obywatelskich Tarek William Saab, lojalny chavista.
Rechazo asedio al @MPvenezolano. Denuncio esta arbitrariedad ante la comunidad nacional e internacional #5Ag pic.twitter.com/un7QWGBGJ7
— Luisa Ortega Díaz (@lortegadiaz) August 5, 2017
Głos sprzeciwu
Odwołanie prokurator generalnej i wojskowa blokada jej siedziby nastąpiły nazajutrz po zaprzysiężeniu Konstytuanty wyposażonej w niemal nieograniczone uprawnienia do zmiany wenezuelskiej ustawy zasadniczej oraz zreformowania wszystkich instytucji państwa, poczynając od demokratycznie wybranego parlamentu, w którym ogromną przewagę ma opozycja.
Prokurator Luisa Ortega Diaz krytykowała reżim Nicolasa Maduro jeszcze przed kontrowersyjnymi wyborami do Konstytuanty. Zarzuca prezydentowi tendencje autorytarne i łamanie konstytucji. Rząd określa ją natomiast mianem zdrajczyni, która przeszła na stronę opozycji.
Tuż po wyborach zapowiedziała, że nie uzna ich wyniku i nazwała je "kpiną z narodu i jego suwerenności".
"Wspólniczka zbrojnej rebelii"
W czwartek Ortega poinformowała o wszczęciu śledztwa w związku z podejrzeniem o sfałszowanie wyników wyborów.
Prezydent Nicolas Maduro oskarżył ją natomiast o to, że jest "wspólniczką zbrojnej rebelii", jak nazwał falę masowych protestów opozycji przeciwko jego działaniom. Podczas demonstracji antyrządowych w ciągu czterech miesięcy poniosło śmieć ponad 120 osób.
Autor: kg//now / Źródło: PAP, tvn24.pl, Reuters, El Pais