Czy USA uderzą na Wenezuelę? Cztery scenariusze

Amerykański lotniskowiec USS Gerald R. Ford (CVN 78)
Pierwszy amerykański lotniskowiec nowej generacji USS Gerald Ford
Źródło: Twitter/Warship_78
Stany Zjednoczone zgromadziły w pobliżu Wenezueli największe od dekad siły wojskowe - nie tylko lotniskowiec, ale też okręty podwodne, drony, myśliwce i elitarne oddziały komandosów. Czy to oznacza, że USA szykują uderzenie na to wspierane przez Rosję i Chiny państwo? Z ustaleń amerykańskich mediów wynika, że zgromadzone siły czekają już tylko na decyzję Donalda Trumpa.
Artykuł dostępny w subskrypcji

Amerykanie szybko gromadzą siły wojskowe wokół Wenezueli. W ostatnich tygodniach dodatkowe oddziały zostały wysłane m.in. do Portoryku, Salwadoru, Panamy oraz Trinidadu i Tobago, oficjalnie na ćwiczenia. W rejon Wenezueli zaczęły być wysyłane z baz w USA bombowce B-52 i B-1 - każdy z nich zdolny do przenoszenia kilkudziesięciu precyzyjnie kierowanych bomb o łącznej masie nawet ponad 30 ton. U wybrzeży Wenezueli pojawił się też elitarny 160. Lotniczy Pułk Operacji Specjalnych, który USA wykorzystały m.in. do inwazji na Panamę w 1989 roku.

Na Morze Karaibskie wysłane zostały wreszcie dodatkowe myśliwce piątej generacji F-35, maszyny szpiegowskie oraz okręty, wśród nich najpotężniejsza konwencjonalna broń, jaka kiedykolwiek powstała - supernowoczesny lotniskowiec USS Gerald R. Ford. Wszystkie te siły dołączyły do obecnych już wcześniej w pobliżu Wenezueli ok. 10 tys. amerykańskich żołnierzy, z których połowa stacjonowała w portorykańskiej bazie wojskowej, a połowa znajdowała się na okrętach. To największe zgrupowanie amerykańskich sił w tym regionie od dekad.

Po co to wszystko? Oficjalnie Amerykanie tłumaczą, że walczą w ten sposób z przemytem narkotyków, które transportowane są przez Morze Karaibskie do USA. Wenezuelski dyktator Nicolas Maduro został przy tym nazwany narkoterrorystą, który kieruje gangami organizującymi ten przemyt. Jest jednak oczywiste, że nie ma najmniejszego sensu wysyłania takich sił - potężniejszych niż większość armii na świecie - by polować na niewielkie łódki wykorzystywane przez przemytników. Amerykanom wystarczyłoby do tego prawdopodobnie kilka jednostek straży przybrzeżnej.

Czy to oznacza, że Stany Zjednoczone szykują właśnie atak na Wenezuelę? Dlaczego doszło do obecnej sytuacji i jaki plan ma Waszyngton? Amerykańskie siły właśnie czekają na rozkaz Donalda Trumpa.

Siły USA na Morzu Karaibskim
Siły USA na Morzu Karaibskim
Źródło: PAP/Reuters - Michał Czernek

Konflikt USA z Wenezuelą - o co chodzi?

Konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Wenezuelą narasta od 1999 roku, gdy władzę w Caracas przejął Hugo Chavez. Ogłosił on w Wenezueli tzw. rewolucję boliwariańską, zakładającą m.in. ustanowienie osadzonego w realiach południowoamerykańskich socjalizmu oraz antyimperializm, oznaczający przede wszystkim przeciwstawianie się wpływom USA. W ten sposób oba państwa podzielił spór ideologiczny, a Wenezuela stała się sercem antyamerykańskiej koalicji w Ameryce Południowej, wspieranej dodatkowo przez Rosję i Chiny. W tworzeniu tej koalicji pomagały jej przychody ze sprzedaży ropy naftowej, których Wenezuela posiada największe na świecie zasoby - większe nawet niż Arabia Saudyjska.

Czytaj także: