Węgrzy wybierają parlament

 
Węgrzy idą do urnPAP/EPA

Na Węgrzech rozpoczęła się pierwsza tura wyborów parlamentarnych. Faworytem w nich jest centroprawicowy Fidesz byłego premiera Viktora Orbana. Głównymi rywalami są obecnie rządzący socjaliści oraz skrajnie prawicowa partia Jobbik (Ruch na rzecz Lepszych Węgier).

Głosowanie w około 11 tysiącach komisji wyborczych rozpoczęło się o godz. 6 rano i potrwa do godz. 19.

Wybory prawdopodobnie doprowadzą do znaczącego przebudowania węgierskiej sceny politycznej. Jak wskazują sondaże, od władzy odsunięci zostaną rządzący przez dwie ostatnie kadencje socjaliści z Postkomunistycznej Węgierskiej Partii Socjalistycznej (MSZP). Partia ta była pierwszym ugrupowaniem, które dwukrotnie wygrało wybory - w 2002 i 2006 roku.

Przywódca Fideszu Viktor Orban obiecał "postawić gospodarkę węgierską na nogi" i "zrobić porządek w służbie zdrowia" oraz "zapewnić bezpieczeństwo publiczne". Aby osiągnąć te cele, obiecał utworzenie w ciągu 10 lat miliona nowych miejsc pracy w 10-milionowym kraju.

Uwięzić rządzących?

Czarnym koniem wyborów jest skrajnie prawicowy, rasistowski i ksenofobiczny Jobbik. Jego politycy jako źródła węgierskich problemów wskazują na banki i Romów. W swym programie partia obiecuje "20 lat za 20 lat", czyli 20 lat więzienia dla klasy politycznej ostatnich 20 lat. Partia, określana jako neofaszystowska, chce "zwrócić Węgry Węgrom".

Fidesz, MSZP, Jobbik

Wszystkie sondaże przewidują znaczące zwycięstwo Fideszu. Instytut Szonda-Ipsos daje 57 procent poparcia dla partii Orbana, 20 procent dla socjalistów i 13 procent dla Jobbiku. Z kolei instytut Szazadveg przewiduje 59-procentowe zwycięstwo Fideszu, 17 procent głosów dla Jobbiku, a dla socjalistów - 16 procent.

Ośrodki badawcze uważają, że w parlamencie znajdą się jedynie te trzy partie, gdyż ani centroprawicowe Węgierskie Forum Demokratyczne (MDF), ani nowa formacja prawicowi-zieloni (LMP) nie przekroczą wymaganego progu 5 procent.

Według sondaży, frekwencja wyborcza będzie niska. "Kampania wyborcza nie zmobilizowała wyborców i frekwencja sięgnie 53 procent, w stosunku do 61 procent przed czterema laty" - uważają analitycy ośrodka Szonda-Ipsos.

Pomoc dla Węgier

Węgry podczas rządów socjalistów stanęły na krawędzi. W październiku 2008 roku od krachu gospodarczego kraj został uratowany przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Unię Europejską i Bank Światowy pakietem pomocowym wartości ponad 25 mld euro. W tej sytuacji rząd Gordona Bajnaia zmuszony był w drakoński sposób ograniczyć wydatki publiczne, co zaowocowało obniżką deficytu budżetowego z ponad 6 procent PKB w 2006 roku do 4 procent w 2009 roku. W ciągu ostatnich 18 miesięcy forint się ustabilizował, a Budapeszt odzyskał zaufanie rynków finansowych.

Skomplikowana ordynacja

W pierwszej turze wyborca oddaje oddzielnie dwa głosy: jeden na kandydata z okręgu jednomandatowego, a drugi na lokalną listę partyjną, bez możliwości zaznaczenia swych preferencji dla któregokolwiek z figurujących na niej kandydatów. Mandaty zdobywają ci kandydaci, którzy w okręgach jednomandatowych uzyskali ponad połowę wszystkich oddanych tam głosów. Tam, gdzie to nie nastąpiło, w dwa tygodnie później odbywa się tura druga - z udziałem wszystkich kandydatów, którzy w turze pierwszej zdobyli co najmniej 15 proc. całości oddanych głosów.

Źródło: PAP, lex.pl

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA