Premier Węgier Viktor Orban ocenił, że Ukraina nie jest już suwerennym państwem, ponieważ nie ma ani pieniędzy, ani broni. - Oczekiwałbym, żeby pan premier Mateusz Morawiecki odciął się radykalnie od tego typu słów - skomentował poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek, zwracając uwagę na bliskie relacje obozów rządzących w Polsce i na Węgrzech. Janusz Kowalski z Suwerennej Polski ocenił, że słowa węgierskiego przywódcy na temat Rosji "są absolutnie nieakceptowalne".
W poniedziałek Orban w rozmowie z niemieckimi dziennikami "Welt" i "Bild" oraz portalem Politico powiedział, że nie uważa Władimira Putina za zbrodniarza wojennego, a Ukraina nie jest już suwerennym państwem, ponieważ nie ma ani pieniędzy, ani broni. "Kijów może walczyć z Moskwą tylko dlatego, że cieszy się poparciem Zachodu" - mówił premier Węgier.
Do słów Orbana, w kontekście jego bliskich relacji z obozem rządzącym w Polsce, odnosili się polscy politycy.
Śmiszek: wstydem dla cywilizowanego przywódcy jest pokazać się z Orbanem
- Wstydem dla każdego cywilizowanego przywódcy kraju w Unii Europejskiej jest nie tylko pokazywać się z Orbanem, ale stanąć obok Orbana. Morawiecki, który przecież jest ciągle ręka w rękę, pokazuje się wszędzie z Orbanem, z (wicepremierem Włoch Matteo) Salvinim, z panią (deputowaną Francji, kandydatką na prezydenta Marine) Le Pen, z hiszpańską partią VOX, pokazuje, po której stronie jest - komentował poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
- Oczekiwałbym, żeby pan premier Morawiecki odciął się radykalnie od tego typu słów, bo jeśli tego nie zrobi, to znaczy, że z jednej strony robi takie wrażenie, że jesteśmy adwokatem i przyjacielem Ukrainy, a z drugiej strony robi biznesy, robi deale polityczne z Orbanem, który okazuje się być przyjacielem Putina - dodał.
Klimczak: to są skandaliczne słowa
Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego ocenił, że "dzisiaj minister spraw zagranicznych Polski powinien w sposób oficjalny bądź nieoficjalny zapytać się stronę węgierską, czy Viktor Orban mówił poważnie, że Putin i Rosja nie są zbrodniarzami".
- To są skandaliczne słowa i jeżeli strona węgierska będzie podtrzymywała stanowisko Viktora Orbana, uważam, że to się kwalifikuje na zerwanie określonych relacji. Na pewno nie wolno dzisiaj powiedzieć, że Węgry są pierwszym partnerem Polski w Unii Europejskiej - oświadczył.
Kowalski: absolutnie nieakceptowalne
Poseł Suwerennej Polski Janusz Kowalski przyznał, że stanowisko Orbana "bardzo mu się nie podoba". - Viktor Orban jest premierem dużego państwa w Unii Europejskiej, naszym partnerem w ramach Unii Europejskiej, natomiast jego wypowiedzi na temat Ukrainy, jego wypowiedzi na temat Rosji są absolutnie nieakceptowalne - powiedział.
Pytany o to, czy strona polska nie powinna publicznie potępić Orbana, Kowalski odparł, że "ja przede wszystkim potępiam Niemców, którzy dzisiaj blokują między innymi kolejny pakiet sankcji przeciwko Rosji".
- Chcemy na przykład zajmować majątki, sprzedawać majątki tych wszystkich oligarchów. To jest podstawowy postulat polskiego rządu - powiedział, dopytywany o to, jakie restrykcje blokuje Berlin.
Źródło: TVN24, PAP