Prezydent Rosji Władimir Putin nie zostałby aresztowany po przybyciu na Węgry - oznajmił podczas czwartkowej konferencji prasowej szef kancelarii premiera Viktora Orbana Gergely Gulyas, stwierdzając, że nie ma ku temu podstaw prawnych. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy, odnosząc się do tych słów, stwierdził, że "Węgry kontynuują wyzerowywanie swojej reputacji".
Węgry podpisały i ratyfikowały Statut Rzymski Międzynarodowego Trybunału Karnego, który wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina, ale - jak tłumaczył na konferencji Gulyas - nie został on wprowadzony do węgierskiego prawa.
Pytany, czy Putin zostałby aresztowany, gdyby przyjechał na Węgry, szef kancelarii premiera Viktora Orbana stwierdził: - Możemy powoływać się na prawo węgierskie i na jego podstawie nie możemy aresztować prezydenta Rosji… ponieważ statut Międzynarodowego Trybunału Karnego nie został ogłoszony na Węgrzech.
Rzecznik Orbana stwierdził również, że rząd w Budapeszcie jeszcze nie "zajął stanowiska" w sprawie nakazu aresztowania Putina. - Te decyzje nie są najbardziej udane, ponieważ prowadzą do dalszej eskalacji, a nie do pokoju, to jest moja osobista subiektywna opinia - oznajmił Gulyas.
Podolak: Węgry niszczą swoją reputację
Wypowiedź szefa kancelarii premiera Węgier komentował doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak.
"Węgry kontynuują wyzerowywanie swojej reputacji, a później będą mieć inne trudności w rozmowach z UE. Chodzi o kredyty i pieniądze, rynki zbytu i w ogóle pogorszenie reputacji" - powiedział Podolak, cytowany przez RBK-Ukraina.
"Dzisiaj po raz kolejny Węgry się wykazały. Mogą mówić, co chcą, chodzi o to, czy chcą przestrzegać zasad" - dodał.
Nakaz aresztowania Putina
W piątek Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina, który jest podejrzany o zbrodnie wojenne polegające na bezprawnych deportacjach dzieci z okupowanych terenów Ukrainy do Rosji.
Sygnatariusze Statusu Rzymskiego są zobowiązani do aresztowania podejrzanych na swojej ziemi bez względu na ich status.
Międzynarodowy Trybunał Karny uznają 123 państwa na świecie. Jurysdykcji tego organu nie uznają między innymi USA, Chiny, Indie, Rosja, Kazachstan i Turcja.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru