Ministrowie spraw zagranicznych Węgier i Bułgarii uważają, że propozycja Komisji Europejskiej, by karać finansowo kraje odrzucające obowiązkowe kwoty imigrantów, jest nie do przyjęcia – poinformowało w środę w komunikacie węgierskie MSZ.
Szefowie dyplomacji obu krajów, Peter Szijjarto i Danieł Mitow, przeprowadzili w środę w Sofii dwustronne rozmowy przy okazji posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw Rady Europy.
"Wspólne stanowisko"
- Obaj ministrowie spraw zagranicznych zgodzili się, że propozycja Komisji Europejskiej, która przewiduje kary pieniężne dla państw odrzucających obowiązkowe kwoty osiedlania, jest nie do przyjęcia – czytamy w dokumencie. - Mieli też wspólne stanowisko co do tego, że ochrona granic zewnętrznych powinna być głównym i najważniejszym zdaniem – zaznaczono w komunikacie węgierskiego MSZ.
W dokumencie podkreślono, że ministrowie byli też zgodni, iż Komisja Europejska nie może uszczuplać kompetencji państw członkowskich UE ani umniejszać ich suwerenności.
4 maja Komisja Europejska zaproponowała reformę unijnej polityki azylowej, która zakłada wprowadzenie stałego systemu dystrybucji uchodźców uruchamianego w sytuacji kryzysowej. Jeśli do jakiegoś kraju napłynie nieproporcjonalnie duża liczba uchodźców, o połowę większa niż ustalony z góry próg, to nowi uchodźcy byliby automatycznie rozsyłani do innych państw według nowego systemu. Kraje niechętne przyjmowaniu uchodźców mogłyby odstąpić od udziału w relokacji na rok, ale w zamian musiałyby zapłacić 250 tys. euro za każdego uchodźcę, którego nie przyjmą. Pieniądze trafiłyby do kraju, który przejmie odpowiedzialność za danego migranta.
Polska oraz inne kraje Grupy Wyszehradzkiej zdecydowanie odrzuciły tę propozycję.
Parlament węgierski 10 maja zatwierdził zainicjowane przez rząd referendum w sprawie obowiązkowych kwot przyjmowania migrantów. Pytanie będzie brzmiało: "Czy chce Pan/Pani, by Unia Europejska mogła zarządzać również bez zgody parlamentu obowiązkowe osiedlanie na Węgrzech osób innych niż obywatele węgierscy?". Konkretny termin referendum nie jest jeszcze znany. Kancelaria premiera podała na początku miesiąca, że odbędzie się ono we wrześniu lub na początku października.
Autor: //gak / Źródło: PAP