Zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich w Austrii, kandydat niezależny Alexander Van der Bellen podkreślił, że jego sukces pokazuje, iż "można wygrać wybory z proeuropejskim przesłaniem". Jego rywalem był Norbert Hofer z prawicowo-populistycznej FPOe.
- Wyniki tych wyborów są sygnałem, że moje proeuropejskie poglądy podziela większość wyborców - oświadczył Van der Bellen w wywiadzie dla telewizji publicznej ORF. - W największym interesie Austrii (...) jest bycie członkiem Unii Europejskiej. Ważnym członkiem, który pozytywnie współpracuje - mówił. Dodał, że wygrana w Austrii proeuropejskiego kandydata jest ważną wiadomością kierowaną do wszystkich europejskich stolic. Podkreślił, że jego wybór pokazuje, iż większość wyborców poparła przesłanie "wolności, równości i solidarności". Później, podczas konferencji prasowej, prezydent elekt obiecał, że będzie przywódcą "wszystkich Austriaków, otwartym i proeuropejskim". - Od początku będę zwracać uwagę na troski i obawy ludzi, którzy na mnie nie głosowali - zapewnił.
Nowy prezydent
Według wstępnych wyników Van der Bellen uzyskał 51,68 proc. głosów, a jego rywal z Austriackiej Partii Wolności (FPOe) - 48,32 proc. Dane te nie obejmują głosów oddanych listownie. Zostaną one policzone w poniedziałek. Hofer uznał swą porażkę już po ogłoszeniu wyników sondaży exit poll. Pogratulował Van der Bellenowi zwycięstwa i zapowiedział, że będzie kandydował w następnych wyborach prezydenckich.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP