Papież Franciszek modlił się w niedzielę za ofiary tsunami w Indonezji, gdzie zginęło ponad 220 osób, a setki zostały ranne. Podczas spotkania z wiernymi w Watykanie apelował do wspólnoty międzynarodowej o udzielenie wsparcia ludności tego kraju.
- Moje myśli płyną w tej chwili ku ludności Indonezji, dotkniętej przez gwałtowną klęskę żywiołową, w rezultacie której wiele osób zginęło, jest wielu rannych i bez dachu nad głową oraz są olbrzymie straty materialne - powiedział papież, zwracając się do wiernych zebranych na placu Świętego Piotra na modlitwie Anioł Pański.
- Zachęcam wszystkich, by przyłączyli się do mojej modlitwy za ofiary i ich bliskich. Jestem duchowo blisko z bezdomnymi i wszystkimi osobami, które ucierpiały i proszę Boga o ulgę w ich cierpieniu - mówił Franciszek.
Papież wezwał, aby "tym naszym braciom i siostrom nie zabrakło naszej solidarności i wsparcia ze strony wspólnoty międzynarodowej".
Fala uderzyła w Indonezję
Tsunami uderzyło w okolicach Cieśniny Sundajskiej w sobotę około godziny 21.30 czasu lokalnego. Ucierpiały regiony Pandelang i Serang na Jawie oraz Lampung na Sumatrze. Władze poinformowały, że fala była wyjątkowo duża, co miało być powiązane z pełnią Księżyca.
222 osoby zginęły, 843 osoby zostały ranne, a 328 uznaje się za zaginione - poinformowała agencja informacyjna Reutera, powołując się na Narodową Agencję do spraw Łagodzenia Skutków Katastrof. Tysiące osób zostało ewakuowanych.
Wśród ofiar nie ma obcokrajowców. Są to lokalni mieszkańcy i indonezyjscy turyści - poinformował Sutopo Purwo Nugroho, rzecznik prasowy indonezyjskiej Narodowej Agencji ds. Łagodzenia Katastrof.
Przyczyną wybuch wulkanu
Prawdopodobną przyczyną tsunami była lawina na dnie morskim po erupcji wulkanu Anak Krakatau. Słup popiołu wzniósł się wówczas na wysokość 400 metrów. Władze ostrzegły, że nikt nie powinien zbliżać się do wulkanu na odległość mniejszą niż dwa kilometry.
- Agencja Geologiczna zarejestrowała o godzinie 21.03 czasu lokalnego erupcję wulkanu Anak Krakatau - poinformowała Indonezyjska Agencja Meteorologiczna, Klimatologiczna i Geofizyczna. Dodano, że tsunami wystąpiło 24 minuty później. - Możliwe, że materiał skalny wokół Anak Krakatau obsunął się do morza i wywołał tsunami, które dotknęło plaże u wybrzeży Cieśniny Sundajskiej - przekazano.
- Byliśmy przyzwyczajeni do tego, że tsunami pojawiało się po trzęsieniu ziemi. Ostatniej nocy nie było trzęsienia. To dlatego nie wydano ostrzeżenia - zaznaczył Sutopo Purwo Nugroho. Dodał, że Indonezja potrzebuje czujników podwodnych, które będą ostrzegać o możliwych zagrożeniach.
Władze ostrzegają, żeby nie zbliżać się do wybrzeży cieśniny co najmniej do 25 grudnia.
Autor: ft//now / Źródło: PAP