Chodzi nie o to, aby mówić, ale by działać. To, czego oczekujemy, to minimum, jakie Kościół może zrobić - podkreślił w poniedziałek Peter Isely, jeden z rzeczników ofiar nadużyć seksualnych w Kościele katolickim, przed zbliżającym się szczytem w Watykanie na temat ochrony nieletnich. Na konferencję do Stolicy Apostolskiej udali się także przedstawiciele polskiej Fundacji "Nie lękajcie się".
W pierwszym w historii Kościoła takim spotkaniu, zwołanym przez papieża Franciszka, udział wezmą przewodniczący episkopatów z całego świata oraz przełożeni generalni zakonów męskich i żeńskich. Jak zapowiedziano w poniedziałek, uczestnicy szczytu spotkają się z grupą ofiar pedofilii i ich wysłuchają.
Ofiary pedofilii apelują
- Prosimy o to, by wcielić zerową tolerancję w praktykę. Każdy ksiądz uznany za winnego musi zostać wydalony ze stanu kapłańskiego. Także biskupi, którzy tuszowali, muszą być wyrzuceni z Kościoła - oświadczył w imieniu ofiar nadużyć seksualnych amerykański psychoterapeuta Peter Isely.
- Prosimy o to, aby wszyscy biskupi mieli obowiązek zgłaszać władzom cywilnym przypadki wykorzystywania - dodał Isely w rozmowie z dziennikarzami przed watykańskim biurem prasowym, gdzie odbyła się konferencja na temat szczytu, rozpoczynającego się w czwartek.
- Ten szczyt jest historyczny, to ogromny przełom dla ofiar. Dlatego papież nas rozczarowuje, gdy mówi, że nie należy mieć wielkich oczekiwań wobec tego, co się wydarzy - dodał.
- To tak, jakby powiedzieć wiernym, że jeśli ksiądz wykorzystuje jedno z ich dzieci w Kościele, nie powinni mieć oczekiwań, iż zostanie skazany - oświadczył Peter Isely.
Co powiedział papież Franciszek o konferencji
Słowa papieża, do których nawiązał Peter Isely, padły pod koniec stycznia na pokładzie samolotu, którym Franciszek wracał z Panamy do Rzymu. Papież podkreślił, że przede wszystkim chodzi o to, by "uświadomić sobie dramat" nadużyć. Cierpienie ofiar jest "straszne" - dodał. Wyjaśnił, że biskupi muszą wiedzieć, co należy zrobić, znać procedury, że muszą powstać "generalne programy" walki z nadużyciami.
Papież zapowiedział, że w czasie szczytu w Watykanie odbędzie się liturgia pokutna, by "prosić o przebaczenie" w imieniu Kościoła.
Natomiast co do samej konferencji stwierdził, że odnosi wrażenie, iż oczekiwania dotyczące tego spotkania są nadmierne.
"Chodzi nie o to, aby mówić, ale by działać"
Wraz z Peterem Saundersem, ofiarą pedofilii i byłym członkiem Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich, Isely zaapelował do Franciszka o przyjęcie "uniwersalnego prawa" w sprawie pedofilii, gdyż - jak obaj zaznaczyli - problem jest globalny.
Saunders zapytany o to, czy ofiary są rozczarowane tym, że w czasie szczytu papież nie spotka się z nimi osobiście, odparł: "Nie sądzę, aby to było ważne".
- Chodzi nie o to, aby mówić, ale by działać. To, czego oczekujemy, to minimum, jakie Kościół może zrobić. Wydalić ze stanu kapłańskiego pedofilów i biskupów, którzy tuszowali (pedofilię - red.) - odparł brytyjski działacz.
Konferencja w Watykanie
Szczyt w Watykanie rozpocznie się w czwartek. W sobotę odbędzie się liturgia pokutna, a spotkanie zakończy w niedzielę msza i końcowe przemówienie papieża Franciszka.
Podczas szczytu dojdzie do spotkania ich uczestników z ofiarami pedofilii. W poniedziałek do Watykanu wyruszyła delegacja polskiej Fundacji "Nie lękajcie się", pomagającej ofiarom nadużyć seksualnych w Kościele. Jak mówili, mają nadzieję przekazać papieżowi Franciszkowi raport o ukrywaniu przypadków pedofilii przez polskich hierarchów.
- Liczymy na to, że papież, po przeczytaniu tego raportu, zareaguje tak samo, jak zareagował w Chile - powiedział w rozmowie z agencją Reutera kierujący fundacją Marek Lisiński.
Po ujawnieniu skandali pedofilskich w chilijskim Kościele dymisję na ręce papieża złożyli w maju ubiegłego roku wszyscy tamtejsi biskupi.
Autor: ft//rzw//kwoj / Źródło: PAP, Reuters