Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła w środę śmierć siedmiu żołnierzy połączonych sił ONZ i Unii Afrykańskiej w ataku, do którego doszło we wtorek w Darfurze. Wcześniej sudańska agencja SUNA mówiła o pięciu ofiarach.
Zabitych zostało pięciu rwandyjskich żołnierzy i dwóch policjantów - z Ghany i z Ugandy. Wzrosła też liczba rannych. Obrażenia odniosło 22 żołnierzy "błękitnych hełmów" (wcześniej mówiono o 17 ofiarach). Ośmiu z nich jest w ciężkim stanie.
Zaatakowany patrol badał sprawę śmierci darfurskich cywilów, gdy został zaatakowany z ciężkiej broni przez niezidentyfikowanych napastników.
Największy kryzys na świecie
Od 2003 roku trwa w Darfurze wojna domowa. Konflikt rozpoczął się od buntu czarnoskórej ludności przeciw, zdominowanym przez Arabów, sudańskim władzom centralnym. Buntownicy zarzucają rządowi w Chartumie m.in. dyskryminację.
Wskutek walk, w ciągu ostatnich lat zginęło w Darfurze co najmniej 200 tys. ludzi, a 2,5 miliona opuściło domy z obawy przed przemocą. Powszechnie uważa się, że to obecnie największy kryzys humanitarny na świecie.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24