W Darfurze zabijają żołnierzy ONZ

 
Nad chaosem w Darfurze starają się zapanować Błękitne Hełmy i żołnierze Unii AfrykańskiejTVN24

Organizacja Narodów Zjednoczonych potwierdziła w środę śmierć siedmiu żołnierzy połączonych sił ONZ i Unii Afrykańskiej w ataku, do którego doszło we wtorek w Darfurze. Wcześniej sudańska agencja SUNA mówiła o pięciu ofiarach.

Zabitych zostało pięciu rwandyjskich żołnierzy i dwóch policjantów - z Ghany i z Ugandy. Wzrosła też liczba rannych. Obrażenia odniosło 22 żołnierzy "błękitnych hełmów" (wcześniej mówiono o 17 ofiarach). Ośmiu z nich jest w ciężkim stanie.

Zaatakowany patrol badał sprawę śmierci darfurskich cywilów, gdy został zaatakowany z ciężkiej broni przez niezidentyfikowanych napastników.

Największy kryzys na świecie

 
W rejonie Darfuru od lutego 2003 roku zginęło około 250 tys. ludzi, a 2,5 miliona opuściło domy z obawy przed przemocą TVN24.pl

Od 2003 roku trwa w Darfurze wojna domowa. Konflikt rozpoczął się od buntu czarnoskórej ludności przeciw, zdominowanym przez Arabów, sudańskim władzom centralnym. Buntownicy zarzucają rządowi w Chartumie m.in. dyskryminację.

Wskutek walk, w ciągu ostatnich lat zginęło w Darfurze co najmniej 200 tys. ludzi, a 2,5 miliona opuściło domy z obawy przed przemocą. Powszechnie uważa się, że to obecnie największy kryzys humanitarny na świecie.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24