W atomowym biznesie są równi i równiejsi?

Aktualizacja:

Waszyngton zezwolił na sprzedawanie Indiom paliwa nuklearnego, technologii i reaktorów. W zamian Indie zobowiązują się do wpuszczenia inspekcji ONZ do swoich cywilnych instalacji atomowych.

Porozumienie znoszące ponad 30-letni zakaz sprzedaży technologii i materiałów nuklearnych Indiom, które przyjął amerykański Senat, przegłosowane stosunkiem głosów 86-13, musi jeszcze podpisać prezydent George W. Bush.

Głosowanie w Senacie odbyło się na kilka dni przed wizytą sekretarz stanu Condoleezzy Rice w Indiach, planowaną w weekend.

Wcześniej - w sobotę - umowę zaaprobowała Izba Reprezentantów Kongresu. Według administracji Busha umocni ona strategiczne partnerstwo z największą na świecie demokracją, pomoże Indiom zaspokoić rosnące zapotrzebowanie na energię i otworzy rynek wart miliardy dolarów.

Lepsze traktowanie?

Krytycy przypominają jednak, że Indie nie podpisały układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT), a mimo to zezwala im się na importowanie technologii i paliwa nuklearnego. Ostrzegają też przed możliwością rozpętania atomowego wyścigu zbrojeń w Azji.

USA przerwały dostawy paliwa jądrowego do Indii po dokonaniu przez ten kraj próbnej eksplozji nuklearnej w 1974 roku.

Także zwaśniony z nimi sąsiad Indii - Pakistan - jest mocarstwem atomowym.

Źródło: PAP