Niemieckie media: Warszawa oczekuje rewanżu za poparcie von der Leyen

[object Object]
Ursula von der Leyen i Mateusz Morawiecki spotkali się w Warszawietvn24
wideo 2/23

Niemiecka prasa, komentując w piątek wizytę Ursuli von der Leyen w Warszawie, ocenia, że Polska oczekuje od przyszłej szefowej Komisji Europejskiej wdzięczności za poparcie udzielone jej podczas głosowania w Parlamencie Europejskim. "Frankfurter Allgemeine Zeitung" zauważa, że premier Mateusz Morawiecki, "który jako młody człowiek spędził dużo czasu w Niemczech, powinien łatwiej znaleźć z von der Leyen wspólny język".

Nowa szefowa Komisji Europejskiej złożyła w czwartek jednodniową wizytę w Warszawie podczas której spotkała się z szefem polskiego rządu. Von der Leyen prowadzi negocjacje z szefami państw i rządów krajów członkowskich w sprawie między innymi składu KE pod jej kierownictwem. Jako pierwszy kierunek konsultacji wybrała Paryż, gdzie we wtorek spotkała się z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Warszawa jest drugą stolicą, którą odwiedziła.

Jej wizytę nad Wisłą komentuje w piątek niemiecka prasa.

"W Warszawie panuje wrażenie, że została wyświadczona przysługa"

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" przypomina, że w przeszłości istniało wiele punktów, w których Bruksela i Warszawa się nie zgadzały. Należały do nich między innymi kwestie związane z praworządnością, podziałem migrantów, ochroną klimatu i energetyką - zauważa dziennik. "Teraz polski rząd wydaje się liczyć na to, że w przyszłości będzie mniej konfrontacyjnie. Akurat [premier Mateusz - przyp. red.] Morawiecki, który jako młody człowiek spędził dużo czasu w Niemczech - między innymi na praktykach w Deutsche Banku - i zna niemiecki, powinien łatwiej znaleźć z von der Leyen wspólny język. Również fakt, że krytykuje ona rosnący import energii z Rosji, budzi w Polsce nadzieje" - pisze "FAZ", dodając, że szef polskiego rządu jest przekonany, iż bez głosów PiS w Parlamencie Europejskim von der Leyen nie zostałaby zatwierdzona na najważniejszym stanowisku w Komisji Europejskiej.

"W Warszawie panuje zatem wrażenie, że została wyświadczona przysługa. Co prawda chodziło przede wszystkim o zablokowanie kandydatury Fransa Timmermansa, ale teraz oczekuje się rewanżu" - konkluduje "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Urusla von der Leyen i Mateusz Morawiecki spotkali się w Warszawie PAP/Radek Pietruszka

"Bez 26 głosów europosłów PiS nie zostałaby wybrana"

"Sueddeutsche Zeitung" zwraca z kolei uwagę na wyjątkową serdeczność, z jaką von der Leyen została przyjęta przez Morawieckiego.

"Tydzień po wyborze na stanowisko nowej szefowej Komisji Europejskiej stoi ona przed wyjątkowo trudnym zadaniem. Musi znaleźć nie tylko doświadczonych współpracowników do własnego biura, ale też zebrać personel Komisji i rozdzielić teki. Będzie do tego potrzebowała wyczucia, wytrwałości i cierpliwości" - uważa monachijski dziennik.

Jak ocenia, von der Leyen chce zmniejszyć napięcia między Brukselą a krajami Europy Środkowo-Wschodniej. W związku z tym gazeta przedstawia jako prawdopodobne, że Timmermans nie dostanie stanowiska wiceprzewodniczącego KE i komisarza do spraw praworządności. Jako kandydat jest rozważany "rzeczowy Łotysz" Valdis Dombrovskis.

"Byłoby to całkiem na rękę polskiemu rządowi" - zauważa "Sueddeutsche Zeitung". "Poza tym Morawiecki mógł przypomnieć von der Leyen, że bez 26 głosów europosłów PiS nie zostałaby wybrana. A w nadchodzącej kadencji Komisji Europejskiej Polska chciałaby dostać stanowisko komisarza do spraw energii" - dodaje niemiecki dziennik.

Von der Leyen pod lupą

Berliński "Tagesspiegel" zwraca z kolei uwagę, że w Europie trwa dyskusja, komu von der Leyen zawdzięcza wybór i czy - oraz w jaki sposób - powinna się za to odwdzięczyć.

"Głosowanie było tajne, dlatego nikt nie może stwierdzić z całą pewnością, kto na nią głosował, a kto nie. Dlatego von der Leyen jest uważnie obserwowana podczas swoich pierwszych podróży. Jej wizyty są przede wszystkim grzecznościowe - mają na celu stworzenie atmosfery współpracy. Jednocześnie przyszła szefowa Komisji Europejskiej ma do omówienia z szefami rządów, którzy stanowią właściwe centrum władzy Unii Europejskiej, również pewne kwestie praktyczne" - podkreśla "Tagesspiegel", mając na myśli obsadę stanowisk unijnych komisarzy.

Autor: momo//now / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: