W rosyjskich siłach zbrojnych mała rewolucja. Minister obrony Sergiej Szojgu zarządził, że onuce i czapki "uszanki", jako symbol czasów minionych, mają odejść w zapomnienie. Zamiast tego mają być skarpetki i nowe nakrycia głowy.
Szojgu zapowiedział, że rewolucja ma zajść do końca 2013 roku. Jest to związane z wprowadzaniem od początku 2014 roku zupełnie nowego munduru w rosyjskich siłach zbrojnych. Żołnierz Rosji ma być od stóp do głowy odziany w nowe ubranie, odpowiadające najnowszym trendom w tej dziedzinie na zachodzie.
Mundur nowej generacji ma być szyty z nowoczesnych tkanin i być perfekcyjnie zaprojektowany pod kątem użyteczności oraz wytrzymałości.
Odświeżenie nakrycia głowy
Przy okazji mają w przeszłość odejść dotychczasowe symbole żołnierza armii carskiej, radzieckiej i rosyjskiej.
Szojgu zapowiedział koniec popularnej "uszanki", która nazwę wzięła od charakterystycznych dwóch kawałków futra lub materiału zasłaniających uszy, przeważnie podwiązanych do góry i tworzących charakterystyczny wygląd czapki.
"Uszanka" ma zostać zastąpiona nową czapką. Jak będzie wyglądać "przyszłość" nie sprecyzowano, ale ma lepiej pasować do hełmów i "nowoczesnych urządzeń komunikacyjnych", czyli prawdopodobnie tzw. headsetów, połączenia słuchawek z mikrofonem.
"Broń chemiczna" do lamusa
Jeszcze większą rewolucją ma być wycofanie onuców, które od czasów cara Piotra Wielkiego są niezbędnym elementem ubioru żołnierza rosyjskiego. Są to prostokątne kawałki materiału, które za pomocą kilku ruchów można obwiązać dookoła stóp. Jeśli zostanie zrobione to odpowiednio, onuce świetnie chronią przed obtarciami od ciężkich wojskowych butów i przed zimnem.
- Do końca 2013 roku musimy zapomnieć słowo "onuce" - oznajmił w wywiadzie telewizyjnym Szojgu, który ma za cel wielką reformę wojska i dostosowanie go do wymogów XXI wieku. Onuce od 2007 roku nie są obowiązkowym elementem stroju rosyjskiego żołnierza, ale tradycja jest silna i wielu wojskowych nadal z nich korzysta, głównie z uwagi na kiepską jakość wydawanego im obuwia.
Żołnierze rosyjscy żartują, że obuwie im wydawane jest dostępne w dwóch rozmiarach "za małe" i "za duże", więc stosowanie onuc, które są znacznie grubsze i bardziej wytrzymałe od skarpet, pomaga w unikaniu bolesnych obtarć. Na dodatek onuce mają to do siebie, że w warunkach polowych, kiedy nigdy nie można ich dobrze wysuszyć lub zmienić, szybko zaczynają potwornie śmierdzieć. Rosyjscy żołnierze żartują, iż jest to ich niezawodna broń chemiczna, która nieprzyzwyczajonych wrogów powali w oka mgnieniu.
- Nigdy wprost nie zakazano noszenia onuc i wydaje mi się, że w przyszłości tego też nie zrobią - powiedział agencji RIA Novosti informator z ministerstwa obrony. Tradycja jest za silna.
Autor: mk/ja / Źródło: RIA Novosti, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY SA) | RIA Novosti archive