Jesteśmy gotowi do obiektywnego dialogu i wspólnego badania faktów, a nie mitów - stwierdził szef ukraińskiego MSZ komentując przyjęcie przez polski senat ustawy o IPN. Zawarto w niej też wątki dotyczące Ukraińców. - Biorąc pod uwagę fakt, że na Ukrainie pozytywnie odbierają tę ustawę wyłącznie siły prorosyjskie, staje się jasne, kogo mają zamiar popierać polscy politycy - ocenił prezes ukraińskiego IPN, Wołodymyr Wiatrowycz.
"Decyzja polskiego parlamentu nie jest zwrócona ku dyskusji o prawdzie historycznej, lecz budowie historycznej mitologii" – oświadczył szef MSZ w Kijowie Pawło Klimkin, komentując nowelizację ustawy o IPN. "Wprowadzenie na poziom prawny terminu "zbrodnie ukraińskich nacjonalistów" wzmacnia jednostronne stereotypy i prowokuje reakcję w odpowiedzi. Idea uznania jakichś narodów za zbrodnicze donikąd nie prowadzi – napisał na Twitterze. Klimkin oświadczył, że Ukraina podziela zaniepokojenie innych państw związane z ustawą o IPN. "Jesteśmy gotowi do obiektywnego dialogu i wspólnego badania faktów, a nie mitów. Nie przyjmujemy zakazów i ograniczeń" – podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji.
Postawić "przeszkodę dla polskiego szowinizmu"
Ustawa wywołała również reakcję w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy. Hanna Hopko, szefowa komisji parlamentarnej ds. zagranicznych oświadczyła, że poprzez upolitycznianie historii Polska szkodzi swoim własnym interesom. "Czy musimy przypominać o obozie koncentracyjnym w polskim Jaworznie? Czy my, Ukraińcy, musimy po raz kolejny przypominać Polakom o akcji "Wisła" czy traktacie ryskim? (…) Wybaczyliśmy i poprosiliśmy o wybaczenie. Jest to nasza strategia, którą pobłogosławił moralny autorytet Jan Paweł II. My patrzymy w przyszłość, w której politycy nie budują swojej popularności na kościach i grobach" - napisała na Facebooku. Deputowany Radykalnej Partii Ihor Mosijczuk zaapelował o wezwanie na konsultacje ambasadora Ukrainy w Polsce. Zaproponował też rozpoczęcie prac nad ustawami, które mają stać się "przeszkodą dla polskiego szowinizmu". Jak wytłumaczył, chodzi mu o między innymi "potępienie okupacji przez Polskę zachodniej Ukrainy", "polityki pacyfikacji na ziemiach okupowanych" oraz "czystek etnicznych wobec Ukraińców w ramach operacji Wisła”. Mosijczuk wezwał także do konsultacji z rządami USA i Izraela w celu wywarcia nacisków na Polskę, by nowelizacja ustawy o IPN została odwołana. - Opowiadamy się za przyjaźnią z Polską, ale jesteśmy kategorycznie przeciwni szowinizmowi, który narzucają polskiemu społeczeństwu niektórzy politycy – oświadczył ukraiński poseł.
"Wymierzona w Ukraińców mieszkających w Polsce"
- Nowelizacja ustawy o IPN wymierzona jest w Ukraińców mieszkających w Polsce – oświadczył szef ukraińskiego IPN Wołodymyr Wiatrowycz. Zacytował tu fragment uzasadnienia do polskiej ustawy, gdzie pada sformułowanie: "kiedy nosiciele ideologii nacjonalizmu ukraińskiego i adepci światopoglądu opartego na gloryfikacji formacji, które dokonały zbrodni ludobójstwa, coraz liczniej są reprezentowani w Polsce…" - Biorąc pod uwagę fakt, że na Ukrainie pozytywnie odbierają tę ustawę wyłącznie siły prorosyjskie, staje się jasne, kogo mają zamiar popierać polscy politycy - podkreślił prezes IPN Ukrainy.
Kontrowersyjna polska ustawa
Ukraińcy komentowali fakt przyjęcia przez Senat w Warszawie nowelizacji ustawy o IPN, która wprowadza kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności między innymi za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. W ustawie znalazły się także przepisy, które mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów, także zbrodniom tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką. Przyjęta ustawa wywołał ostrą reakcję części izraelskich polityków, którzy postrzegają ją jako próbę wybielania swojej historii przez Polaków. W ich ocenie, Polska była częściowo współodpowiedzialna za Holokaust i nowa ustawa będzie służyć ukrywaniu tego.
Autor: mk//rzw / Źródło: PAP, tvn24.pl