Kobiety chcące dokonać aborcji muszą najpierw obejrzeć na USG płód dziecka. Prawo, które wprowadził Teksas, ma swoich gorących zwolenników jak i przeciwników. Stanów, które ten pomysł chcą powielić, przybywa.
Co czuje matka, kiedy słyszy tętno dziecka po raz pierwszy? - Że to dzieciątko jest, że ta ciąża jest żywa, tego się nie da z niczym porównać, to jest takie szczęście - opowiada Katarzyna Rybaczek, która jest w 14. tygodniu ciąży.
W 14. tygodniu można już często określić płeć dziecka, bo widać poszczególne narządy. - Potrafimy zaobserwować serduszko, podział tego serduszka, potrafimy zobaczyć żołądek, pęcherz, kończyny, główkę, kręgosłup - wyjaśnia dr Grzegorz Mrugacz z Centrum Położniczo-Ginekologicznego "Bocian".
Ten widok zwykle robi na kobietach ogromne wrażenie. Też na tych, które z ciąży się nie cieszą i chcą ją usunąć.
"Traktują kobiety jak osoby upośledzone intelektualnie"
W Teksasie wprowadzono nowe prawo. Kobieta, która chce dokonać aborcji, na 24 godziny przed zabiegiem musi zrobić badanie USG, w czasie którego może ostatni raz zobaczyć płód i posłuchać bicia serca dziecka. - To tak jakby ktoś siłą chciał mnie odwieść od mojej decyzji - mówi w rozmowie z reporterką stacji CBS 23-latka, która chce usunąć ciążę.
Teksańskie prawo krytykuje Katarzyna Bratkowska z Porozumienia Kobiet 8. marca.- Ci, którzy to wymyślili, ewidentnie traktują kobiety, jako osoby upośledzone intelektualnie, upośledzone emocjonalnie, które nie wiedzą na co się decydują, które nie wiedzą w jakiej są sytuacji - mówi Bratkowska.
"Jak nie mogą zabronić aborcji, to utrudniają"
Ale entuzjaści prawa z grup obrońców życia tłumaczą to inaczej: kobieta musi wiedzieć w jakim stadium rozwoju jest płód, który chce usunąć, a lekarze muszą znać stan zdrowia ciężarnej. - Wszystko po to, by kobiety były traktowane tak jak przed każdym innym zabiegiem, bo aborcja to jedyna procedura medyczna, której celem jest odebranie życia - przekonuje senator Sen Patrick.
Lekarze z klinik aborcyjnych sprawę nazywają ostro: to gwałt zafundowany przez państwo. Ich zdaniem prawo ingeruje w relację lekarz - pacjent, nakłada nowe obciążenia finansowe na kobiety, a także przedłuża i tak stresującą procedurę. - Jak nie mogą tego zabronić, to chcą chociaż utrudnić aborcję. Zamiast rozpowszechniać antykoncepcję, rzucają kłody pod nogi zdecydowanym na tę usługę - mówi dr Curtis Boyd, lekarz dokonujący aborcji.
Obowiązkowe USG przed aborcją wprowadzają kolejne konserwatywne stany. Po Teksasie, szykuje się Wirginia, Oklahoma i Północna Karolina.
23-latka, która chciała usunąć ciążę, po zobaczeniu płodu na badaniu USG zdania nie zmieniła.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24