"Czas zakończyć najdłuższą wojnę Ameryki"

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Joe Biden oficjalnie poinformował o wycofaniu do 11 września amerykańskich wojsk z Afganistanu
Joe Biden oficjalnie poinformował o wycofaniu do 11 września amerykańskich wojsk z AfganistanuTVN24
wideo 2/2
Joe Biden oficjalnie poinformował o wycofaniu do 11 września amerykańskich wojsk z AfganistanuTVN24

Nie przerzucę odpowiedzialności za oddziały USA w Afganistanie na kolejnego, piątego z kolei prezydenta - oświadczył w środowe popołudnie Joe Biden. Gospodarz Białego Domu oficjalnie poinformował o wycofaniu do 11 września amerykańskich wojsk z Afganistanu. Dodał, że "czas zakończyć najdłuższą wojnę Ameryki".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Biały Dom już we wtorek ogłosił, że do 11 września, czyli do dwudziestej rocznicy zamachów z 2001 roku, wszystkie amerykańskie oddziały opuszczą Afganistan. W środę oficjalnie poinformował o tym prezydent Joe Biden. Wycofywanie żołnierzy ma się rozpocząć 1 maja.

- Jestem teraz czwartym amerykańskim prezydentem, który zarządza obecnością amerykańskich wojsk w Afganistanie. (...) Nie przerzucę tej odpowiedzialności na piątego - powiedział Biden. - Najwyższy czas zakończyć najdłuższą wojnę Ameryki. Nadszedł czas, aby amerykańskie wojska wróciły do domu - dodał.

"Poszliśmy na wojnę z jasnymi celami. Osiągnęliśmy te cele"

- To nigdy nie miało być przedsięwzięciem wielopokoleniowym. Zostaliśmy zaatakowani. Poszliśmy na wojnę z jasnymi celami. Osiągnęliśmy te cele - powiedział Biden, przypominając, że przywódca Al-Kaidy Osama bin Laden został zabity przez siły amerykańskie w 2011 roku i mówiąc, że organizacja ta została w Afganistanie "zdegradowana". - I czas zakończyć wieczną wojnę - dodał.

Biały Dom przekazał także, że Biden w środę rozmawiał z prezydentem Afganistanu Aszrafem Ghanim. Amerykański przywódca "podkreślił, że Stany Zjednoczone będą nadal wspierać ludność afgańską, w tym poprzez ciągły rozwój, pomoc humanitarną i pomoc w zakresie bezpieczeństwa" - napisano w oświadczeniu.

Sojusznicy też rozpoczną wycofywanie się z Afganistanu

Również Pakt Północnoatlantycki opublikował w środę oświadczenie. Przekazano w nim, że państwa sojusznicze uzgodniły, iż wycofywanie sił Sojuszu z Afganistanu rozpocznie się w terminie do 1 maja. Zostanie przeprowadzone w sposób "uporządkowany, skoordynowany i przemyślany". "Planujemy zakończyć wycofywanie wszystkich sił USA i misji Resolute Support w ciągu kilku miesięcy" - przekazano w komunikacie po wideokonferencji ministrów spraw zagranicznych i obrony państw NATO.

"Każdy atak talibanu na oddziały Sojuszu w czasie ich wycofywania spotka się z silną odpowiedzią" - uprzedziło NATO w komunikacie.

Napisano w nim też, że Sojusz Północnoatlantycki będzie wspierać proces pokojowy w Afganistanie i z zadowoleniem przyjmuje konferencję pokojową w Stambule, która ma odbyć się w dniach 24 kwietnia-4 maja i "może być okazją do przyspieszenia tego procesu".

"Wycofanie naszych oddziałów nie oznacza zakończenia naszych relacji z Afganistanem. Przeciwnie, będzie to początek nowego rozdziału" - zaznaczono.

"Trwały pokój w Afganistanie będzie opierał się na kompleksowym i wszechstronnym porozumieniu pokojowym, które położy kres przemocy, będzie chroniło prawa wszystkich Afgańczyków, zwłaszcza kobiet, dzieci i mniejszości, będzie strzegło praworządności i zapewniało, że Afganistan już nigdy nie stanie się przystanią dla terrorystów" - napisano dalej w oświadczeniu.

"NATO zebrało jedną z największych koalicji w historii, aby służyć w Afganistanie. Nasze wojska weszły razem do Afganistanu, razem tam służyliśmy i teraz razem stamtąd wyjeżdżamy. Jesteśmy wdzięczni wszystkim, którzy służyli i wspierali tę misję, w tym siłom bezpieczeństwa Afganistanu. Oddajemy cześć poświęceniu tych, którzy za służbę zapłacili najwyższą cenę" - napisano na zakończenie.

"Stawianie warunków receptą na pozostanie w Afganistanie na zawsze"

Decyzja o wycofaniu amerykańskich wojsk z Afganistanu do 11 września, o której pierwszy poinformował "Washington Post", zapadła po trzymiesięcznym przeglądzie różnych opcji przez administrację Joe Bidena. Ustalono, że Stany Zjednoczone mogą zapobiegać atakom terrorystycznym i chronić swoją ojczyznę bez oddziałów na terenie Afganistanu – przekazał mediom wysoki rangą urzędnik. Źródło to wskazało, że nowe wyzwania wymagają od Waszyngtonu "zamknięcia ostatniego rozdziału książki o 20-letnim konflikcie w Afganistanie". Wśród nich wymieniono narastającą konkurencję z Chinami, pandemię COVID-19 oraz zagrożenie terroryzmem w innych krajach.

Jak relacjonował przedstawiciel administracji w Waszyngtonie, Biden ocenił, że "podejście polegające na stawianiu warunków, które było stosowane przez ostatnie dwie dekady, jest receptą na pozostanie w Afganistanie na zawsze". Z racji na swoją burzliwą historię i nieudane próby podboju państwo to nazywane jest "cmentarzyskiem imperiów".

Ustalenia Białego Domu przewidują, że Stany Zjednoczone pomogą wycofać się z Afganistanu około 7 tysiącom żołnierzy NATO. Z amerykańskich oddziałów pozostać mają jedynie te, które będą ochraniać dyplomatów USA w ambasadzie w Kabulu.

Amerykańscy żołnierze w Afganistanie (dane z października 2020 roku)PAP

Umowa z talibami

We wtorek rzecznik talibów Muhamad Naeem napisał na Twitterze, że "tak długo, jak wszystkie obce siły nie zakończą wycofywania swych wojsk, nie weźmiemy udziału w żadnej konferencji, która ma decydować o przyszłości Afganistanu".

Zgodnie z umową z talibami wycofywanie się wojsk USA uzależnione jest od wypełnienia przez nich określonych zobowiązań, w tym od zerwania przez nich współpracy z Al-Kaidą i ograniczenia przemocy w kraju. Chociaż talibowie nasilili ataki na siły afgańskie od czasu zawarcia porozumienia, to powstrzymywali się od agresji wobec wojsk USA i NATO. Grozili jednak wznowieniem ataków na te siły, jeśli Stany Zjednoczone nie wycofają się do maja.

Wojna w Afganistanie

Po zamachach na World Trade Center w 2001 roku USA ogłosiły walkę z globalnym terroryzmem. Kilka miesięcy później Stany Zjednoczone rozpoczęły wojnę w Afganistanie, gdzie ukrywał się Saudyjczyk Osama bin Laden, stojący na czele Al-Kaidy, którą obarczono winą za ataki.

Reżim talibów upadł w 2001 roku w wyniku interwencji sił pod wodzą USA, ale rozpoczęta wtedy wojna trwa już dwie dekady.

Autorka/Autor:mjz/adso

Źródło: PAP, tvn24.pl