Nie żyje pięciolatek z Teksasu, który spędził przynajmniej dwie godziny w rozgrzanym samochodzie zaparkowanym przed domem. Temperatura na zewnątrz sięgała niemal 40 stopni. Gdy dziecko było uwięzione w pojeździe, rodzina przygotowywała się do imprezy urodzinowej jego siostry. Matka chłopca była przekonana, że ten opuścił pojazd.
Do tragedii doszło w poniedziałek po południu. Jak przekazał telewizji KTRK szeryf Ed Gonzalez z hrabstwa Harris County w Teksasie, chłopiec, którego personaliów nie podano do wiadomości publicznej, przebywał w rozgrzanym aucie dwie lub trzy godziny. W tym czasie rodzina dziecka przygotowywała się do imprezy urodzinowej jego 8-letniej siostry.
Wcześniej rodzeństwo podróżowało wraz z matką samochodem. Kobieta zeznała, że po zaparkowaniu auta widziała, jak jej córka opuszcza pojazd. Była przekonana, że chłopiec również wyszedł z auta.
Dziecko uwięzione w wypożyczonym rozgrzanym aucie
Pięciolatek był uwięziony w foteliku na tylnej kanapie. Jak powiedziała policjantom jego matka, chłopiec zazwyczaj umiał zarówno odpiąć pasy, jak i samodzielnie wyjść z samochodu. Tyle że pojazd, w którym się znajdował, był wypożyczony - wyjaśnił w rozmowie z KTRK miejscowy szeryf.
Matka chłopca zorientowała się, że nie ma go w domu po upływie dwóch do nawet trzech godzin. Wtedy wybiegła na zewnątrz i znalazła go uwięzionego w nagrzanym samochodzie. Na miejsce zostało wezwane pogotowie, ale pięciolatka nie udało się uratować. Służby nie przekazały na razie, czy matka chłopca odpowie za jego śmierć.
Przez Teksas przetacza się obecnie fala upałów. W poniedziałek temperatura w Harris County wynosiła prawie 38 stopni.
53 ofiary w ciągu dwóch lat
Latem informacje o dzieciach zostawionych w rozgrzanych samochodach docierają do nas niestety regularnie. Jak wynika z danych amerykańskiej Krajowej Rady Bezpieczeństwa, w ubiegłym roku w USA zmarło 23 dzieci, które zostały pozostawione w nagrzanych samochodach. W latach 2018-2019 odnotowano 53 ofiary.
Do podobnych dramatów dochodzi niestety również w Polsce. W ostatni poniedziałek do niebezpiecznej sytuacji doszło w małopolskim Zatorze. Na parkingu przed miejscowym sklepem ekspedientka zauważyła pozostawioną w samochodzie dziewczynkę. Pojazd był na szczęście otwarty, więc kobiecie udało się dostać do środka i uwolnić dziecko.
Źródło: KTRK/Fox News
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock