Siostry, których personaliów nie upubliczniono, zostały zatrzymane 23 lipca po tym, jak statek wrócił do portu w Miami, z którego wypłynął równo tydzień wcześniej. W międzyczasie cumował na Bahamach, Jamajce i w Meksyku. Z cytowanych przez portal Insider dokumentów sądowych wynika, że kobiety zostały poproszone o udanie się ze swoim bagażem na "dodatkową kontrolę". Nie wyjaśniono, co początkowo wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy.
W dokumentach zrelacjonowano za to, że gdy kobiety wyszły z bagażem z kabiny, wprowadzony na pokład pies policyjny "zaczął zachowywać się inaczej niż wcześniej". Miał stać się "wyczulony na zapach narkotyków", wydobywający się z bagażu jednej z sióstr. Wtedy policjanci rozdzielili kobiety i dokładnie przeszukali każdą z nich.
Z akt sądowych wynika, że podczas przeszukania zauważono podejrzane "szwy w wyściółce" plecaków obu kobiet. Jak się okazało, w obu plecakach za szwem ukryta była torba zawierająca kokainę. Każda z toreb ważyła ok. 2,40 kilograma. Łącznie przy siostrach zabezpieczono ok. 4,75 kilograma narkotyku. Cytowany w dokumentach agent Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych oszacował wartość zabezpieczonego pakunku na od 15 do nawet 40 tysięcy dolarów.
ZOBACZ TEŻ: Eksperci ostrzegają przed tusi. "Narkotyk elit" coraz częściej dociera do Europy
Kokaina w plecakach. Miała zostać podrzucona
Zatrzymane przez służby siostry twierdziły, że nie wiedzą, jak narkotyk znalazł się w ich bagażu. Jedna z nich zeznała za to, że w trakcie przystanku na Jamajce, 19 maja, weszły do restauracji, żeby skorzystać z ubikacji. Bagaż zostawiły na zapleczu. Kobieta zeznała, że po tym, jak odebrała stamtąd swój plecak, zorientowała się, iż jest on "cięższy niż wcześniej".
W zeznaniach jednej z kobiet pojawiła się też wzmianka o przyjaciołach, z którymi siostry spotkały się na Jamajce. Ci mieli zaoferować im plecaki, do których mogłyby włożyć swoje rzeczy. Z zeznań kobiety wynika, że ona oraz jej siostra "niczego nie podejrzewały, bo w środku niczego nie zauważyły".
W cytowanym przez Insider fragmencie sądowych dokumentów wspomniano, że w telefonie jednej z sióstr znaleziono połączenia z kontaktem o nazwie "Kenny Jamaica". Kobieta wysłała mu również wiadomość, w której pisała, że "cokolwiek planuje, ona nie zamierza w tym uczestniczyć".
Siostry zapewniły śledczych, że nikt nie prosił ich o przeszmuglowanie kokainy do Stanów Zjednoczonych. W dokumentach nie ma informacji o żadnych zarzutach.
ZOBACZ TEŻ: "Hitlerowska" kokaina w ładunku szparagów. Narkotyk ukryto na statku
Autorka/Autor: kgo//az
Źródło: Insider.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock