Głośna sprawa mężczyzny odnalezionego po ośmiu latach. Sąsiedzi twierdzą, że "nigdy nie zaginął"

Źródło:
NamUs, USA Today, NBC News, Houston Police, ABC13, tvn24.pl
Houston, miasto w USA
Houston, miasto w USA
Google Earth
Houston

Nie milkną echa sprawy Rudy'ego Fariasa z Houston, który miał zostać odnaleziony osiem lat po tym, jak został uznany za zaginionego. Lokalne media rozmawiały z sąsiadami rodziny. Twierdzą oni, że Farias "nigdy nie zaginął" i "od lat mieszkał z matką". Policja odniosła się do tych doniesień.

Nazwisko Rudy'ego Fariasa, mieszkańca Houston, który został uznany za zaginionego w 2015 roku, figurowało w rejestrze osób zaginionych Narodowego Systemu Osób Zaginionych i Niezidentyfikowanych (NamUs) od ośmiu lat. W poniedziałek władze poinformowały o odnalezieniu 25-letniego obecnie mężczyzny. Texas Center for the Missing (TCM), organizacja pozarządowa zajmująca się sprawami osób zaginionych, w komunikacie w mediach społecznościowych wskazała, że mężczyzna "wraca do zdrowia w szpitalu".

Krótko później, w oświadczeniu przekazanym mediom, rodzina 25-latka podziękowała "dobremu samarytaninowi", który odnalazł zaginionego, z którym nie było kontaktu, i natychmiast wezwał pogotowie. Osobne oświadczenie przekazała mediom matka mężczyzny, Janie Santana. Napisała w nim, że jej syn "otrzymuje najlepszą opiekę, aby przezwyciężyć swoją traumę, ale w tej chwili nie mówi i nie da się nawiązać z nim kontaktu". Santana zapowiedziała też, że rodzina "udostępni więcej szczegółów, gdy Rudy będzie dochodził do siebie".

ZOBACZ TEŻ: Zaginiony w dżungli 82-latek jadł termity i pił własny mocz. Po ośmiu dniach uratował go syn

Sąsiedzi: Rudy Farias "nigdy nie zaginął"

Jednak sąsiedzi Santany, którzy nie wiedzieli, że Farias był uznawany za zaginionego, twierdzą, że od lat mieszkał on ze swoją matką - podał w środę "USA Today", cytując lokalne media. - Kiedyś przychodził do mojego garażu, odpoczywał z moim kuzynem, synem i córką - powiedziała sąsiadka rodziny Kisha Ross, cytowana przez portal ABC13. - Ten chłopak nigdy nie zaginął - dodała, wskazując, że nie widziała go "od tygodni".

Do sprawy odniósł się lokalny aktywista Quanell X, który miał być obecny podczas środowego spotkania detektywów z Fariasem. - Ten młody człowiek powiedział, że kiedy uciekł po raz pierwszy, wrócił po dwóch dniach - powiedział cytowany przez NBC News Quanell X podczas konferencji prasowej po spotkaniu. Jak dodał aktywista, Janie Santana była obecna przynajmniej na części spotkania.

Policja w Houston wydała oświadczenie, w którym potwierdziła, że doszło do spotkania, przekazując jednocześnie, że detektywi "w tej chwili nie są w stanie omówić szczegółów przesłuchań ani tego, czy (ich) ujawniona treść jest w całości zgodna z faktami". Władze zapowiedziały przekazanie szczegółów podczas konferencji z udziałem detektywów zaplanowanej na czwartek.

Władze: Farias po raz ostatni był widziany w 2015 roku

Jak wynika z ogłoszenia o zaginięciu na stronie Narodowego Systemu Osób Zaginionych i Niezidentyfikowanych, Rudy Farias po raz ostatni był widziany podczas spaceru z dwoma psami 6 marca 2015 roku w Houston. Rodzina miała zgłosić jego zaginięcie po tym, jak psy wróciły do domu bez opiekuna - podał w poniedziałek portal ABC7 Chicago. Władze w 2015 roku przekazały, że u zaginionego zdiagnozowano m.in. depresję i zespół stresu pourazowego. Problemy ze zdrowiem psychicznym miały być rezultatem śmierci jego starszego brata, który "wiele lat wcześniej" zginął w wypadku motocyklowym.

Farias miał zostać znaleziony 29 czerwca w kościele w Houston, około 12 kilometrów od miejsca, gdzie lata temu widziano go po raz ostatni - podało na początku lipca NCB News, powołując się na informacje Texas EquuSearch, organizacji non profit zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych.

ZOBACZ TEŻ: Dzieci zostały na noc z opiekunką. Znaleziono je 1600 km od domu

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: NamUs, USA Today, NBC News, Houston Police, ABC13, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Trong Nguyen/Shutterstock