Dziesiątki tysięcy byłych pracowników plantacji bananów w Ameryce Środkowej i Ameryce Południowej twierdzi, że pestycydy stosowane przez amerykańskie firmy w latach 70. spowodowały u nich bezpłodność. BBC dotarło do osób, które od dekad walczą o sprawiedliwość. Ale jak dotąd, bezskutecznie.
- Nie mogłem w to uwierzyć. Byłem zrozpaczony. Nie chciałem dalej żyć - wspomina w rozmowie z brytyjską dziennikarką Isabel Coba Mojica, który miał zaledwie 16 lat, gdy zaczął pracę na plantacji bananów w prowincji Chiriquí w Panamie w drugiej połowie lat 60. Przez długi czas starał się o dziecko, najpierw ze swoją pierwszą partnerką, potem z drugą, bez powodzenia. W końcu po 25 latach mężczyzna udał się do lekarza, który zbadał jego nasienie i powiedział mu, że jest bezpłodny.
Podobny problem dotyczy wielu innych pracowników plantacji w Ameryce Łacińskiej. Jak podaje BBC, w całej Panamie ponad 1100 byłych pracowników zatrudnionych przy uprawie bananów twierdzi, że pestycydy stosowane na plantacjach przez firmę United Fruit Company, przekształconą później w Chiquita Brands International sprawiły, że stali się bezpłodni.
Pestycyd zwalcza owady, ale może też powodować bezpłodność
Na plantacjach miano stosować dibromochloropropan (DBCP), pestycyd atakujący mikroskopijne owady, mogący również wpływać na płodność mężczyzn. Rafael Martínez, były pracownik plantacji twierdzi, że podczas rozpylania pestycydu nie podejmowano wystarczających środków ostrożności: "Rozpylałem mnóstwo chemikaliów. Normalnie, kiedy rozpylałem Fumazone, dawali mi maskę, ale nie dawali mi rękawic, butów ani żadnej innej odzieży ochronnej" - mówi.
Amerykańscy prawnicy obu mężczyznom pomogli wnieść pozwy przeciwko firmie Chiquita i producentom pestycydu, ale Mojica i Martinez utrzymują, że nigdy nie dowiedzieli się, co stało się z ich pozwem i nigdy nie otrzymali żadnego odszkodowania. Problem bezpłodności dotyczy nie tylko pracowników z Panamy, ale również dziesiątek tysięcy osób z Kostaryki, Ekwadoru, Gwatemali, Hondurasu i Nikaragui, spośród których część zdecydowała się na wniesienie pozwu przeciwko firmom produkującym DBCP i używającym go na plantacjach.
Dowody na szkodliwość pestycydu
Według pozwów sądowych dowody na to, że wspomniany pestycyd powoduje bezpłodność u zwierząt, istniały już w latach 50. ubiegłego wieku. Naukowcy pracujący dla Dow i Shell przeprowadzili badania na królikach, szczurach i myszach, które wykazały w niektórych przypadkach zmniejszenie liczby plemników i zanik jąder.
Mimo to kiedy pestycyd został dopuszczony do obrotu, na etykiecie nie znalazła się informacja o szkodach, jakie może wywołać w ludzkim organizmie, ani o odpowiedniej odzieży, w której powinno się rozpylać środek. Dodatkowo, jak wynika z pozwu, firmy Dole i Chiquita nie zaprzestały stosowania pestycydu po 1977 roku, kiedy amerykańskie organy regulacyjne znacznie ograniczyły jego stosowanie w Stanach Zjednoczonych ze względu na zagrożenie dla zdrowia, by w końcu zupełnie zakazać jego stosowania. Ale jeden z pestycydów miał być sprzedawany do Panamy aż do 1985 roku.
"Mam poczucie straty"
- Nie ma wątpliwości, że DBCP może powodować bezpłodność - twierdzi Scott Hendler, prawnik zajmujący się oskarżeniami o bezpłodność w imieniu pracowników z Gwatemali, Kostaryki, Ekwadoru i Panamy. Jednak sprawa Martineza została oddalona bez wysłuchania dowodów. Nazwiska Mojiki nie ma na żadnej liście toczących się spraw sądowych, więc jego sprawa prawdopodobnie została umorzona.
- Moi bracia, którzy nie pracowali na plantacjach bananów, mają dzieci. Widzę moich siostrzeńców biegających wokół i czasami mam poczucie straty. To smutne, to bolesne - wyznaje Mojica.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock