Prokurator generalny USA William Barr powiedział w czwartek, że tweety Donalda Trumpa "uniemożliwiają mu pracę". Media przypuszczają, że wypowiedź Barra nie jest przypadkowa i ma związek ze sprawą Rogera Stone'a, lobbysty i byłego doradcy prezydenta USA.
- Mam problem z niektórymi tweetami. Ciągłe komentarze uniemożliwiają mi pracę - skarżył się na wpisy prezydenta USA Donalda Trumpa prokurator generalny i minister sprawiedliwości USA William Barr w wypowiedzi dla amerykańskiej stacji ABC News.
- Myślę, że nadszedł już czas, by przestać tweetować o sprawach prowadzonych przez Departament Sprawiedliwości - powiedział prokurator generalny USA. - Cieszę się, że prezydent nigdy nie prosił mnie o interwencję w sprawie karnej - dodał Barr.
Podkreślił też, że nikomu nie da się zastraszyć, "ani Kongresowi, ani mediom, ani też prezydentowi". Zapewnił, że nadal będzie bronił niezależności i niezawisłości sądów.
William Barr przyznał, że jego wypowiedź może się nie spodobać prezydentowi.
"Prezydent ma pełne zaufanie do prokuratora generalnego"
Biały Dom zapewnił jednak, że Donaldowi Trumpowi nie przeszkadzają uwagi Barra. - Prezydent ma pełne zaufanie do prokuratora generalnego Barra, który wykonuje swoją pracę i przestrzega prawa - oświadczyła rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham.
Barra poparł senator Mitch McConnell, lider republikańskiej większości w izbie wyższej Kongresu USA i jeden z najbardziej wpływowych polityków tej partii. - Prezydent powinien posłuchać jego rad - powiedział McConnell stacji telewizyjnej Fox News.
Media przypuszczają, że wypowiedź Barra nie jest przypadkowa i ma związek ze sprawą Rogera Stone'a, lobbysty i byłego doradcy Trumpa, oskarżonego m.in. o składanie fałszywych zeznań przed Kongresem w sprawie ingerencji Rosji w wybory w USA w 2016 roku i utrudnianie działania wymiaru sprawiedliwości.
Odroczona opinia na temat wymiaru kary dla Rogera Stone'a
W poniedziałek prokuratorzy federalni rekomendowali sądowi wymierzenie Stone'owi kary od 7 do 9 lat więzienia. We wtorek Donald Trump skrytykował na Twitterze proponowany przez prokuratorów wymiar kary, nazwał "okropnym i bardzo niesprawiedliwym".
Jeszcze tego samego dnia ministerstwo sprawiedliwości wycofało się z tej rekomendacji i w piśmie do sądu oświadczyło, że odracza wydanie stosownej opinii. Podkreśliło jednocześnie, że zalecenie prokuratorów o karze od 7 do 9 lat więzienia "można uznać za nadmierne i nieuzasadnione". Resort zapewnił także, iż nie konsultował tej sprawy z Białym Domem.
Roger Stone przez kilka dekad, z przerwami, był doradcą, pracownikiem i powiernikiem Donalda Trumpa. W 1998 roku, gdy pracował w Waszyngtonie jako lobbysta na rzecz kasyn należących do Trumpa, jako pierwszy zasugerował mu, by ubiegał się o prezydenturę.
Autorka/Autor: pp/pm
Źródło: PAP