"Od samego rana tak jest. Około godziny 11 było nawet gorzej"

Źródło:
TVN24

Zachodnie stany USA zmagają się z pożarami. Dym w Kalifornii jest tak gęsty, że niebo nad San Francisco przybrało odcienie pomarańczy i czerwieni. - Od samego rana tak jest. Około godziny 11 było nawet gorzej - relacjonował w programie "Dzień po dniu" w TVN24 mieszkający w San Francisco Szymon Pifczyk.

Kiedy mieszkańcy San Francisco w Kalifornii obudzili się w środę rano, niebo miało kolor pomarańczowy. - Za oknem jest pomarańczowe tło. Jest trochę jak na Marsie albo jak w filmie "Blade Runner 2049" - skomentował w programie "Dzień po dniu" Szymon Pifczyk, Polak mieszkający w San Francisco. - Od samego rana tak jest. Około godziny 11 było nawet gorzej, teraz jest lepiej, ale generalnie nieba nie widzimy - dodał.

Polak mieszkający w San Francisco o pożarach w KaliforniiTVN24

Wszystko to spowodowane jest pożarami, które szaleją na zachodzie Stanów Zjednoczonych od kilku tygodni. Do tej pory ogień na terenie stanu strawił obszar o wielkości ponad 930 tysięcy hektarów.

W rejonie Zatoki San Francisco nie było widocznego wschodu słońca. Widać było mieszankę mgły i dymu.

- Stan powietrza nie jest najgorszy, bo te pyły są bardzo wysoko. Kilka dni temu i praktycznie przez cały sierpień było bardzo źle, bo pożary panowały dużo bliżej i ten dym prosto szedł na miasto - wyjaśniał Pifczyk.

Czerwone i pomarańczowe niebo widać było też w Oregonie.

Autorka/Autor:asty//now

Źródło: TVN24