Jak podała na Twitterze dziennikarka Politico Nahal Toosi, Sullivan powiedział jej, że jego decyzja, by odejść ze stanowiska wcześniej, niż planował, "nie miała nic wspólnego z jego uczuciami na temat wojny Putina ani polityki administracji Bidena". Dodał, że dzięki temu mógł być z żoną w chwili jej śmierci w poniedziałek. Razem spędzili 34 lata.
- Nie chcę, by ktokolwiek myślał, że nie wykonywałem swoich obowiązków - powiedział Sullivan.
Dyplomata został mianowany ambasadorem w Rosji w grudniu 2019 roku przez prezydenta Donalda Trumpa. Prezydent Joe Biden poprosił go o pozostanie na stanowisku.
Do czasu przysłania następcy obowiązki ambasadora przejmie jego zastępczyni Elizabeth Rood.
Autorka/Autor: ft
Źródło: PAP