Były ambasador USA w Rosji John Sullivan powiedział Politico, że powodem jego nagłej rezygnacji ze stanowiska w Moskwie była ciężka choroba żony. Żona dyplomaty, prawniczka Grace Rodriguez, zmarła w poniedziałek na raka, dzień po ogłoszeniu jego odejściu ze stanowiska.
Jak podała na Twitterze dziennikarka Politico Nahal Toosi, Sullivan powiedział jej, że jego decyzja, by odejść ze stanowiska wcześniej, niż planował, "nie miała nic wspólnego z jego uczuciami na temat wojny Putina ani polityki administracji Bidena". Dodał, że dzięki temu mógł być z żoną w chwili jej śmierci w poniedziałek. Razem spędzili 34 lata.
- Nie chcę, by ktokolwiek myślał, że nie wykonywałem swoich obowiązków - powiedział Sullivan.
Dyplomata został mianowany ambasadorem w Rosji w grudniu 2019 roku przez prezydenta Donalda Trumpa. Prezydent Joe Biden poprosił go o pozostanie na stanowisku.
Do czasu przysłania następcy obowiązki ambasadora przejmie jego zastępczyni Elizabeth Rood.
Źródło: PAP