Mężczyzna pozwał dom pogrzebowy z Mississippi, bo jak twierdzi, odmówiono mu skremowania ciała męża. W pozwie wskazuje na motyw dyskryminacji seksualnej.
82-letni John Zawadski wytoczył proces krematorium Picayune Funeral Home po tym, jak zlecił skremowanie swojego 52-letniego partnera i usłyszał, że "nie zajmują się rzeczami tego typu" - napisał w pozwie.
Prawniczka Zawadskiego Beth Littrell z grupy walczącej o prawa osób homoseksualnych Lambda Legal oświadczyła, że to prawdopodobnie pierwszy przypadek pozwu za dyskryminację seksualną z powodu odmowy wykonania usług pogrzebowych.
Sąd Najwyższy w 2015 roku zalegalizował małżeństwa osób tej samej płci we wszystkich 50 stanach. Mississippi uchodzi jednak za jeden z bardziej tradycyjnych stanów USA. W ubiegłym roku sąd federalny zablokował prawo, zgodnie z którym ludzie ze względów religijnych mogliby odmawiać wykonywania usług wobec osób LGBT. Prawo jest obecnie ponownie badane.
Dom pogrzebowy zaprzecza
Zgodnie z pozwem, Zawadski zawarł z domem pogrzebowym w południowym Mississippi ustną umowę na przewóz ciała swojego zmarłego męża Roberta Huskey'a i spopielenie go w maju zeszłego roku. Krematorium miało odmówić wykonania usługi, kiedy zorientowało się, że małżonek zmarłego jest mężczyzną - napisano w pozwie.
"Bałagan (...) zatarł pamięć o spokojnym odejściu Boba" - stwierdzono.
Zawadski pisze, że na ceremonię pożegnalną nie udało się zwołać całej rodziny i znajomych, bo odbyła się ona 145 kilometrów w innym krematorium. "Czułem, jakby spuszczono ze mnie powietrze" - oświadczył 82-latek. "Nikt nie powinien przechodzić przez coś takiego".
Mężczyzna domaga się od krematorium zadośćuczynienia za złamanie umowy i straty psychiczne.
Picayune Funeral Home w oświadczeniu podało, że nigdy nie odmówiło wykonania usługi ze względu na orientację seksualną zmarłego. Prawnik stwierdził, że nigdy nie padły też słowa, że krematorium "nie zajmuje się rzeczami tego typu".
Autor: pk/sk / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps