Co najmniej 10 osób zostało rannych w masowej strzelaninie przed klubem nocnym w nowojorskiej dzielnicy Queens - przekazał Reutersowi detektyw z nowojorskiego departamentu policji. Do zdarzenia doszło w środę późnym wieczorem, gdy na wejście do klubu czekało kilkadziesiąt osób. W środku uhonorowanie znanego członka gangu zabitego w październiku.
Portal AMNewYork Metro poinformował w czwartek, że policja w Queens w Nowym Jorku poszukuje uzbrojonych mężczyzn, którzy w środę dokonali masowej strzelaniny przed klubem nocnym. Do wydarzenia miało dość późnym wieczorem około 23:20 czasu lokalnego. W jego wyniku rannych zostało co najmniej 10 osób.
"Czterech mężczyzn otworzyło ogień ponad 30 razy w kierunku grupy stojącej poza miejscem wydarzenia, uderzając w wiele ofiar. Mężczyźni uciekli pieszo na zachód (...), gdzie wsiedli do jasnego sedana z tablicami rejestracyjnymi spoza stanu" - powiedział szef patrolu nowojorskiej policji Philip Rivera podczas porannej konferencji prasowej, co zacytował AMNewYork Metro .
Policja wykluczyła możliwość ataku terrorystycznego
Źródła zaznajomione ze śledztwem podały, że w czasie strzelaniny w klubie trwała prywatna impreza. Według informacji cytowanych przez media miała ona mieć na celu uhonorowanie znanego członka gangu zabitego w październiku. Według AMNewYork Metro żadna z poszkodowanych osób nie jest w stanie krytycznym.
Incydent miał miejsce kilka godzin po dwóch innych aktach przemocy w innych lokalizacjach w USA. W Nowym Orleanie ciężarówka wjechała na ulicę pełną noworocznych imprezowiczów, zabijając 15 osób, natomiast w Las Vegas samochód marki Tesla Cybertruck eksplodował przed hotelem Trumpa, zabijając jedną osobę i raniąc siedem.
Reuters przekazuje, że w przypadku strzelaniny w Queens policja wykluczyła możliwość ataku terrorystycznego.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: AA/ABACA/PAP/EPA