Prokurator generalny USA Merrick Garland ogłosił w czwartek powołanie niezależnego prokuratora do zbadania sposobu postępowania Joe Bidena z poufnymi dokumentami rządowymi. Stało się to po znalezieniu drugiego pakietu takich akt, tym razem w garażu domu amerykańskiego przywódcy w Wilmington. Prezydent USA zadeklarował współpracę z prokuraturą w tej sprawie.
Jak podał w oświadczeniu prawnik prezydenta Richard Sauber, w środę dokonano przeszukania domów Joe Bidena w Wilmington i Rehoboth Beach w stanie Delaware, w wyniku czego w tej pierwszej lokalizacji znaleziono "niewielką liczbę dodatkowych dokumentów administracji Obamy-Bidena z klauzulami niejawności".
- Moi prawnicy przeszukali inne miejsca, gdzie przechowywane były dokumenty z czasu, kiedy byłem wiceprezydentem i skończyli to przeszukanie minionej nocy. Odkryli niewielką liczbę dokumentów z klauzulą niejawności w przestrzeni magazynowej i szafie na akta w mojej osobistej bibliotece - powiedział z kolei prezydent Biden w Białym Domu.
Ani prezydent, ani prawnik Białego Domu nie podali, ile znaleziono dokumentów, ale Sauber stwierdził że wszystkie, poza jednym, znajdowały się w garażu domu w Wilmington, zaś jeden, jednostronicowy dokument znajdował się w pomieszczeniu obok. Dodał, że natychmiast poinformował o znalezisku resort sprawiedliwości i umówił się na przekazanie dokumentów.
- Zarówno one, jak i moja corvetta, są w zamkniętym garażu - skomentował prezydent.
Prokurator generalny przystępuje do sprawy
W związku z odkryciem prokurator generalny USA Merrick Garland podjął decyzję o powołaniu niezależnego prokuratora do zbadania sposobu postępowania Bidena z poufnymi dokumentami rządowymi. Ma on ustalić, czy amerykański przywódca złamał prawo.
Garland poinformował, że powołał niezależnego prokuratora na wniosek prokuratora Johna Lauscha, który przeprowadził wstępne śledztwo w sprawie. - Opierając się na śledztwie pana Lauscha, doszedłem do wniosku, że w interesie publicznym jest powołanie specjalnego prokuratora - powiedział.
Rolę tę ma objąć były prokurator Robert Hur. Służył on jako prokurator federalny w stanie Maryland w latach 2018-2021 z nominacji prezydenta Donalda Trumpa.
Jak powiedział Garland, Hur ma przeprowadzić niezależne dochodzenie poza bezpośrednim nadzorem ministerstwa, by zbadać czy prawo zostało złamane przez "jakikolwiek podmiot lub osobę" w kwestiach dotyczących nieuprawnionego przetrzymywania niejawnych dokumentów.
Agencja Reutera oceniła, że śledztwo to może rzucić cień na oczekiwaną reelekcję demokraty w 2024 roku.
Drugie miejsce z odnalezionymi niejawnymi dokumentami
Dom Bidena w Wilmington jest drugim miejscem, gdzie znaleziono niejawne dokumenty z czasu jego wiceprezydentury. Wcześniej na 10 z nich natrafiono w używanym przez niego biurze ośrodka Penn Biden Center Uniwersytetu Pensylwanii w Waszyngtonie.
Przetrzymywanie niejawnych dokumentów było w 2022 roku przyczyną przeszukania domu byłego prezydenta USA Donalda Trumpa. Trump zachował dokumenty, w tym te o najwyższych klauzulach tajności, mimo kilku prób odzyskania ich przez organy państwa. Były prezydent miał ponad 300 takich dokumentów w swojej posiadłości.
Garland w listopadzie ubiegłego roku powołał specjalnego prokuratora Jacka Smitha do przejęcia toczącego się śledztwa w tej sprawie.
Źródło: PAP, Reuters