Jeffrey Epstein, amerykański finansista i miliarder oskarżony o nakłanianie do prostytucji i wykorzystywanie seksualne nieletnich, w piątek wieczorem popełnił samobójstwo w swojej celi w nowojorskim więzieniu - poinformowała w sobotę agencja Reutera. - Śmierć pana Epsteina rodzi poważne pytania - oświadczył prokurator generalny USA William Barr.
W środę media informowały, że Jeffrey Epstein został znaleziony w celi na wpół przytomny, ze śladami na szyi. Miliarder, któremu groziło do 45 lat więzienia, mógł usiłować popełnić samobójstwo lub zostać zaatakowany, ale jak podawała CNBC, powołując się na swoje źródła, jest prawdopodobne, iż była to sfingowana próba samobójcza.
W sobotę agencja Reutera przekazała, że Epstein w piątek wieczorem popełnił samobójstwo. Jego ciało odnaleziono o godz. 7.30 czasu lokalnego (godz. 13.30 w Polsce) w celi w więzieniu Metropolitan Correctional Center na Manhattanie.
66-letni Epstein nie reagował, gdy znaleziono go w celi, więc został przewieziony do lokalnego szpitala, gdzie uznano go za zmarłego - potwierdziło w sobotę Federalne Biuro ds. Więzień, któremu podlega zakład karny na Dolnym Manhattanie.
"Śmierć pana Epsteina rodzi poważne pytania"
Prokurator generalny USA William Barr oświadczył w sobotę, że "był zbulwersowany", gdy dowiedział się o śmierci Jeffrey'a Epsteina.
- Śmierć pana Epsteina rodzi poważne pytania, na które należy odpowiedzieć - oświadczył Barr, dodając, że skonsultował się z Inspektorem Generalnym Departamentu Sprawiedliwości, który rozpoczyna dochodzenie w sprawie okoliczności związanych ze śmiercią finansisty i miliardera.
Federalne Biuro Śledcze (FBI) również prowadzi dochodzenie - poinformował prokurator generalny.
Miliarder skazany, prokurator w ogniu krytyki
12 lat temu Epstein został oskarżony na Florydzie o nakłanianie nieletnich do prostytucji, ale udało mu się zawrzeć ugodę pozasądową, dzięki której zamiast na dożywocie skazano go na 13 miesięcy więzienia.
W czasie odbywania wyroku codziennie wychodził z więzienia do swego biura w Palm Beach, gdzie - jak się okazało - również spotykał się z bardzo młodymi dziewczętami.
Podejrzane okoliczności, w jakich zawarł ugodę z Epsteinem ówczesny prokurator federalny, a później minister pracy w administracji Trumpa Alexander Acosta, stały się powodem do krytyki wobec amerykańskiego prezydenta, a sam Acosta podał się niedawno do dymisji.
Układ ministra z miliarderem został uznany w lutym przez sąd za nielegalny. Biuro odpowiedzialności zawodowej resortu sprawiedliwości prowadzi dochodzenie w sprawie sposobu, w jaki Acosta zakończył postępowanie.
"Lubi piękne kobiety"
Zdaniem śledczych Epstein nie tylko płacił za seks nawet 14-latkom, ale też zorganizował grupę zajmującą się dostarczaniem dziewcząt osobom, które wykorzystywały je seksualnie. Wśród tych osób mieli być - według zeznań jednej z ofiar - Alan Dershowitz, prawnik znany m.in. innymi z obrony O.J. Simpsona, oraz książę Andrzej - drugi syn królowej Elżbiety II i księcia Filipa.
Trump, który przez pewien czas przyjaźnił się z Epsteinem, odciął się od miliardera.
Autor: ft//rzw//kwoj / Źródło: reuters, pap