Dziś decyzja w sprawie braci Menendez. Wyjdą na wolność?

PROTEST
Los Angeles. Protestujący domagają się uwolnienia braci Menendez (marzec 2025)
Źródło: Reuters

Skazani za zabójstwo swoich rodziców Amerykanie Erik Menendez i Lyle Menendez w czwartek ponownie staną przed sądem w Los Angeles. Sąd zadecyduje, czy bracia kwalifikują się do złagodzenia wyroku dożywocia.

Kluczowe fakty:
  • Głośny proces Menendezów był jednym z pierwszych transmitowanych w amerykańskiej telewizji.
  • Bracia usłyszeli w latach 90. wyroki dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego
  • Krewni skazanych twierdzą, że ci "zrehabilitowali się" za zabójstwo rodziców.
  • Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles krytykuje możliwość zwolnienia warunkowego Menendezów.

Rozprawa, która może rozstrzygnąć o wyjściu Menendezów na wolność, odbędzie się w Los Angeles w czwartek i - jak relacjonują media - może być kontynuowana również w piątek. "Choć istnieje prawdopodobieństwo, że zakończy się w ciągu jednego dnia" - przekazał portal BBC. Sędzia przyjrzy się dowodom, wysłucha świadków i podejmie decyzję, czy skazani bracia kwalifikują się do złagodzenia kary z dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego na dożywocie z możliwością zwolnienia warunkowego.

Media podkreślają, że odpowiedzialność braci za zabójstwo ich rodziców nie jest kwestią sporną, natomiast sędzia może skupić się na resocjalizacji skazanych w ciągu ostatnich trzech dekad. Dziesiątki krewnych Menendezów są zdania, że Erik i Lyle "wykazali się wieloletnią skruchą i zrehabilitowali się" za zabójstwo - podał portal CNN. Bliscy braci twierdzą również, że "surowy" wyrok powinien zostać rozpatrzony ze względu na wzrost świadomości na temat wykorzystywania seksualnego dzieci w ciągu ostatnich lat.

Prokurator podważa zeznania braci

Ponowne wydanie wyroku w październiku 2024 roku zarekomendował sądowi prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascon. - Wierzę, że spłacili swój dług wobec społeczeństwa - wskazał, ogłaszając swoją decyzję. Zwrócił wówczas uwagę na dobre zachowanie Menendezów w więzieniu. Dodał, że nie ma wątpliwości, że bracia zabili swoich rodziców, ale nowe dowody wskazują, że ojciec znęcał się nad skazanymi. - Nie ma usprawiedliwienia dla zabójstwa - podkreślił Gascon. Jednocześnie stwierdził, że gdyby nowe dowody zostały przedstawione podczas procesu, ława przysięgłych mogłaby inaczej rozstrzygnąć sprawę.

Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascon na konferencji prasowej poświęconej Menendezom (24.10.2024)
Prokurator okręgowy hrabstwa Los Angeles George Gascon na konferencji prasowej poświęconej Menendezom (24.10.2024)
Źródło: PAP/EPA/ALLISON DINNER

Gascon przegrał walkę o reelekcję z Nathanem Hochmanem, który w grudniu 2024 roku zastąpił go w fotelu prokuratora okręgowego hrabstwa Los Angeles. Hochman "zajął bardziej stanowcze stanowisko" w sprawie Menendezów i podjął próby wycofania wniosku Gascona o ponowne wydanie wyroku - przypomina CNN. Nowy prokurator okręgowy określił samoobronę braci jako "sfabrykowaną" i podważył prawdziwość ich zeznań dotyczących molestowania seksualnego.

Sprawa zabójstwa Menendezów

Jose i Mary Menendezowie zostali zamordowani w swojej rezydencji w Beverly Hills w 1989 roku. Ich synów oskarżono o zabójstwo niespełna rok później, w 1990 roku. Podczas pierwszego procesu, który zakończył się uniewinnieniem w 1994 roku, bracia zeznali, że przez lata byli molestowani seksualnie przez rodziców i działali w samoobronie, a ich ojciec groził, że ich zabije, jeśli ujawnią nadużycia. W ramach kolejnego procesu w 1996 roku bracia zostali skazani na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego.

Procesy Menendezów odbiły się szerokim echem w Stanach Zjednoczonych ze względu na zamożność rodziny i pozycję społeczną oskarżonych jako synów dyrektora wytwórni płytowej. Proces zakończony w 1994 roku był jednym z pierwszych transmitowanych w amerykańskiej telewizji.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: