Amerykański sąd formalnie oskarżył dwóch Irańczyków o udział w spisku na życie ambasadora Arabii Saudyjskiej w USA. Jeden z nich przebywa w amerykańskim areszcie, drugi jest na wolności. Iran stanowczo odrzuca oskarżenia Amerykanów jako "śmieszne i bezpodstawne".
Stany Zjednoczone poinformowały w zeszłym tygodniu, że udaremniły spisek mający na celu zabójstwo saudyjskiego dyplomaty, przygotowany przez dwóch mężczyzn, powiązanych z irańskimi służbami bezpieczeństwa. Akt oskarżenia składa się z pięciu punktów.
Połowiczne zatrzymanie
Jeden z oskarżonych został aresztowany w USA w ubiegłym miesiącu, a drugi najprawdopodobniej przebywa w Iranie.
56-letni Manssor Arbabsiar, który ma paszport amerykański i irański, został aresztowany 29 września na lotnisku JFK po przylocie z Meksyku. W poniedziałek ma się on stawić w sądzie w Nowym Jorku, gdzie zostanie mu odczytany akt oskarżenia. Wtedy też Arbabsiar złoży deklarację w sprawie winy. Jednak jego obrończyni już składała oświadczenie, według którego jej klient jest niewinny.
Zdaniem władz USA, drugi ze spiskowców to Gholam Szakuri, który jest członkiem formacji al-Kuds, specjalnej jednostki irańskiej Gwardii Rewolucyjnej.
Podwykonawcy zamachu
Zamach na życie ambasadora miał zostać przeprowadzony przez ludzi wywodzących się z meksykańskich karteli narkotykowych. Zgodnie z aktem oskarżenia, Arbabsiar przekazał już zabójcom pierwszą ratę wysokości 100 tys. dolarów (z łącznej kwoty 1,5 miliona USD).
Iran zdecydowanie odrzuca zarzuty w sprawie udziału Teheranu w spisku na życie saudyjskiego ambasadora.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia