Scott Eizember z Oklahomy, który w 2003 roku zamordował sąsiadów swojej byłej teściowej, ma zostać stracony w czwartek 12 stycznia. Władze więzienne nie wyraziły zgody na to, by w trakcie egzekucji towarzyszył mu znajomy pastor. Wyjaśniono, że istnieją obawy o zachowanie duchownego, który jest zadeklarowanym przeciwnikiem kary śmierci.
Wniosek Eizembera o zezwolenie na obecność związanego z nim pastora podczas zaplanowanej na czwartek egzekucji został odrzucony w poniedziałek. Wydział Więziennictwa Stanu Oklahoma wyjaśnił, że duchowny, o którym pisał skazany, to aktywista sprzeciwiający się karze śmierci. "Doradca duchowy w tej sprawie w przeszłości był aresztowany kilka razy w innych stanach za wybuchy ekspresji (podczas egzekucji - red.), demonstrujące rażące lekceważenie ofiar i ich rodzin" - podkreślono w uzasadnieniu decyzji.
Śmiertelny zastrzyk zostanie podany Eizemberowi w więzieniu stanowym w McAlester.
ZOBACZ TEŻ: Co skazani na śmierć mówią przed egzekucją? Wyjątkowy rejestr "ostatnich słów" straconych w stanie Teksas
Skazany za morderstwo z 2003 roku
Eizember został skazany na śmierć za zabójstwo 76-letniego A.J. Cantrella, dodatkowo otrzymał wyrok 150 lat pozbawienia wolności za zabicie jego żony, 70-letniej Patsy Cantrell. Oboje zginęli w październiku 2003 roku w swoim domu w miejscowości Depew. Ofiary były sąsiadami matki byłej żony Eizembera. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna włamał się do ich domu, by zaczekać tam, aż jego była partnerka wróci do domu swojej mamy. 76-latek został pobity na śmierć, 70-latka zmarła w wyniku rany postrzałowej.
63-letni obecnie Eizember usiłował również zabić 16-letniego syna swojej dawnej partnerki, strzelając w jego kierunku, a jej matce groził bronią. Byłej żony mężczyzny nie było wtedy w domu. Eizember został zatrzymany po pościgu, w trakcie którego ukradł samochód i groził bronią również jego właścicielom. Później sam został przez nich postrzelony.
Morderca usłyszał wyrok śmierci w 2005 roku. Jego prawnicy apelowali o zamianę wyroku na dożywotnie pozbawienie wolności. W 2015 roku sąd apelacyjny oddalił ich wniosek, a decyzja została podtrzymana przez amerykański Sąd Najwyższy.
Córka ofiar Eizembera w ubiegłorocznej rozmowie z dziennikiem "The Oklahoman" powiedziała, że chciałaby żyć dostatecznie długo, by doczekać się egzekucji mężczyzny. - Po pewnym czasie wszystko sprowadza się do zabójcy, aby uczynić sprawę ekscytującą, czy coś w tym rodzaju. Ale jest to coś, z czym my musimy żyć. Nie będę kłamać, były takie chwile, że rano nie chciałam się obudzić - wyznała kobieta.
Kara śmierci w Oklahomie
W listopadzie w innym więzieniu na terenie Oklahomy stracono Richarda Fairchilda, który w dniu egzekucji kończył 63 lata. Mężczyzna został skazany na karę śmierci za zamordowanie w 1993 roku 3-letniego syna swojej ówczesnej dziewczyny. Śledczy ustalili, że przed śmiercią dziecko było bite i torturowane.
Na stronie władz Oklahomy czytamy, że w tej chwili na wyrok śmierci oczekuje 40 więźniów osadzonych w tym stanie.
Źródło: "The Oklahoman", "Washington Post"
Źródło zdjęcia głównego: Departament Więziennictwa Oklahomy