Policja aresztowała kilkudziesięciu demonstrantów, którzy we wtorek zablokowali stołówkę Senatu Stanów Zjednoczonych. Demonstranci domagali się od Kongresu zaprzestania wspierania wojskowego Izraela, skandując m.in.: "Senat nie może jeść, dopóki Gaza nie zje".
Policja Kapitolu Stanów Zjednoczonych zatrzymała we wtorek kilkudziesięciu demonstrantów, którzy wtargnęli do części biurowej Senatu. Demonstranci zablokowali dostęp do stołówki Senatu, skandując propalestyńskie hasła, m.in.: "Senat nie może jeść, dopóki Gaza nie zje". Demonstrujący domagali się od Kongresu trwałego zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, przywrócenia pomocy Agencji Narodów Zjednoczonych ds. Pomocy Uchodźcom Palestyńskim w Strefie Gazy oraz wstrzymania wojskowego wspierania Izraela.
Protest na stołówce w Senacie
"Dziś po południu zatrzymano około 50 osób za nielegalną demonstrację w budynku biurowym Senatu. Demonstrowanie w jakimkolwiek budynku Kongresu jest niezgodne z prawem" – stwierdziła policja Kapitolu w wydanym oświadczeniu, opublikowanym w "The Washington Post".
Do zorganizowania demonstracji przyznały się Grupa Chrześcijanie na rzecz Wolnej Palestyny i organizacja feministyczna CodePink. Organizacje te przekazały później w mediach społecznościowych, że zatrzymanych zostało w sumie 55 ich działaczy, ale wszyscy zostali już uwolnieni.
Biden: nie zgadzam się z izraelskim podejściem
Jak zauważają media, demonstracja zbiegła się w czasie z wyemitowanym we wtorek wywiadem Joe Bidena, w którym prezydent Stanów Zjednoczonych stwierdził, że Benjamin Netanjahu popełnił "błąd" w swoim podejściu do wojny w Strefie Gazy. - Sądzę, że to, co zrobiono, to błąd. Nie zgadzam się z ich (izraelskim) podejściem - powiedział w wywiadzie dla hiszpańskojęzycznej stacji telewizyjnej Univision. Prezydent USA określił też jako "skandal" fakt ostrzelania przez armię izraelską konwoju organizacji pozarządowej World Central Kitchen, w którym zginęło siedmioro wolontariuszy. Jak zauważyła agencja AFP, były to jedne z najostrzejszych krytycznych wypowiedzi amerykańskiego prezydenta pod adresem Netanjahu, wyrażające narastające zniecierpliwienie Waszyngtonu wobec izraelskiej zbrojnej ofensywy w Gazie, która spowodowała katastrofę humanitarną. ZOBACZ TEŻ: CNN: w okolicy szpitala Al-Szifa w Strefie Gazy odnaleziono ciała 381 osób
Źródło: Washington Post, The Independent, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock