Stany Zjednoczone są zaniepokojone zacieśnianiem więzów między Iranem a Wenezuelą, Brazylią i Boliwią. Zastanawiają się, czy może to doprowadzić do wzrostu produkcji uranu w Ameryce Łacińskiej - wynika z depesz dyplomacji amerykańskiej opublikowanych przez portal Wikileaks.
Jak poinformował w czwartek hiszpański dziennik "El Pais", władze w Waszyngtonie co najmniej od 2007 roku zdobywały informacje na temat ewentualności zwiększenia produkcji uranu zwłaszcza w Wenezueli.
Amerykańscy dyplomaci pracujący w kilku krajach Ameryki Łacińskiej wyrażali przekonanie, że "nie należy lekceważyć pogłosek na temat uranu", zwłaszcza w Wenezueli - wynika z poufnych depesz.
Antyamerykańska retoryka
Dyplomaci twierdzili, że zacieśnianie więzów między Iranem i Wenezuelą jest spowodowane przede wszystkim "motywami ideologicznymi", gdyż zarówno prezydent Wenezueli Hugo Chavez, jak i prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad używają "antyamerykańskiej retoryki".
Ambasadorzy USA podkreślają jednak, że jeszcze nie udało się dowieść, że Wenezuela ma złoża uranu. Ich zdaniem, krajowi temu brak odpowiednich kadr naukowych do prowadzenia programu nuklearnego.
Ambasada USA w Caracas poinformowała jednak o obecności w Wenezueli 47 techników irańskich, "którzy pracowali w instytucjach związanych z górnictwem i geologią". Pisze także o przeprowadzeniu przy pomocy Iranu badań geologicznych oraz o raportach wspominających o złożach uranu w kilku miejscach Wenezueli.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24