Pod zarzutem dokonania napaści seksualnej w piątek aresztowano 43-letniego mężczyznę, który w czasie biegu w mieście Savannah w stanie Georgia klepnął w pośladek reporterkę lokalnej telewizji. "Napadłeś mnie, uprzedmiotowiłeś i skompromitowałeś" - napisała na Twitterze dziennikarka, pokazując wideo z zajścia.
Do zdarzenia doszło 7 grudnia w czasie biegu w mieście Savannah, w amerykańskim stanie Georgia. Biegacz w czasie mijania reporterki lokalnej telewizji, która relacjonowała imprezę na żywo, klepnął ją w pośladek.
Do zajścia odniosła się na Twitterze zaatakowana reporterka Alex Bozarjian. "Do mężczyzny, który klepnął mnie w pośladek w czasie telewizyjnego wejścia na żywo dziś rano: napadłeś mnie, uprzedmiotowiłeś i skompromitowałeś" - napisała. "Żadna kobieta nie powinna zgadzać się na takie traktowanie w pracy ani nigdzie indziej" - dodała.
To the man who smacked my butt on live TV this morning: You violated, objectified, and embarrassed me. No woman should EVER have to put up with this at work or anywhere!! Do better. https://t.co/PRLXkBY5hn
— Alex Bozarjian (@wsavalexb) 7 grudnia 2019
"To było okropne zachowanie i straszny błąd"
We współpracy z organizatorami imprezy napastnika zidentyfikowano jako 43-letniego Thomasa Callawaya, który po opublikowaniu jego danych sam zgłosił się na policję. W piątek pod zarzutem napaści seksualnej władze umieściły go w areszcie w hrabstwie Chatham, z którego w oczekiwaniu na proces wypuszczono go za kaucją w wysokości 1300 dolarów.
Mężczyzna w mediach przeprosił za swoje zachowanie. - To było okropne zachowanie i straszny błąd. Nie jestem taką osobą, za jaką mają mnie ludzie. Popełniam błędy, nie jestem perfekcyjny i proszę o przebaczenie i przyjęcie moich przeprosin - mówił dla lokalnej telewizji.
Jak ustalili dziennikarze, Callaway jest mężem, ojcem i angażuje się w pracę z młodzieżą w kościele.
Organizator biegu Savannah Sports Council przekazał, że nie będzie tolerował podobnych zachowań i dożywotnio zakazał mężczyźnie udziału w swoich imprezach sportowych.
Autor: ft/adso / Źródło: New York Times, CNN