Bliskie jest porozumienie z USA w sprawie stałej obecności pododdziału sił powietrznych USA w Polsce i rotacyjnej obecności amerykańskich F-16 - wynika z informacji PAP uzyskanej nieoficjalnie ze źródeł dyplomatycznych. Nie wiadomo jednak, czy uda się to ogłosić w trakcie wizyty prezydenta USA w Warszawie. Wcześniejsze informacje mówiły tylko o rotacyjnej obecności amerykańskich samolotów.
Nieoficjalne źródła zbliżone do polskiej dyplomacji deklarowały w czwartek, że wolą obu stron jest to, by porozumienie można było ogłosić. - Pracujemy, aby doprecyzować ramy tej pierwszej w historii amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce - podkreślają źródła.
Na tydzień przed wizytą amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy wciąż nie wiadomo, czy to się uda. Jednak - przekonują źródła - takie wizyty "z reguły wywołują mobilizację administracji".
Sprawa niemal przesądzona
- Nawet jeśli to (negocjacje) nie zakończy się teraz, to mamy prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że to na tyle przyspieszy, że sprawa będzie przesądzona - informują źródła.
W ramach porozumienia - wynika z informacji PAP - w jednej z polskich baz na stałe stacjonować ma pododdział amerykańskich sił powietrznych.
Amerykańskie myśliwce F16 oraz samoloty transportowe mają zaś być obecne w Polsce rotacyjnie. Mają stacjonować - informują źródła w MSZ - w trzech bazach. Wcześniej media donosiły, że myśliwce F-16 stacjonować będą w Łasku (35 km od Łodzi).
F-16. Skąd i ile?
W mediach pojawiały się też informacje, że Polska chce uzyskać od Amerykanów deklarację, iż w naszym kraju znajdzie się nie tylko dywizjon, ale całe skrzydło F-16, które obecnie stacjonuje we włoskiej bazie Aviano. Skrzydło to składa się z dwóch dywizjonów F-16.
Nieoficjalne źródła w MSZ nie chcą na razie przesądzać, skąd będą myśliwce, które trafią do Polski, ani ile ich będzie.
Plan obecności w Polsce amerykańskich samolotów ogłoszono w czasie wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w grudniu minionego roku w Waszyngtonie. Doradca prezydenta Roman Kuźniar wyjaśniał, że władze amerykańskie zaproponowały Polsce, by na naszym terytorium od połowy 2013 roku stacjonowało 16 myśliwców F-16 i 4 samoloty transportowe Hercules.
Obama w Polsce - nie tylko o F-16
Obama przyjedzie do Polski w piątek 27 maja późnym popołudniem; opuści nasz kraj następnego dnia we wczesnych godzinach popołudniowych. Z informacji od organizatorów wynika, że Obamie nie będzie towarzyszyła jego żona Michelle.
Agenda rozmów z Obamą - jak informuje MSZ - obejmuje trzy segmenty: sprawy bezpieczeństwa, gospodarcze, głównie dotyczące spraw energetycznych oraz demokratyzacji.
W obszarze spraw gospodarczych w relacjach polsko-amerykańskich na pierwszy plan wysuwają się obecnie - podkreśla resort - kwestie związane z wydobyciem gazu łupkowego oraz energii jądrowej. Wiceszef MSZ Beata Stelmach, która w ministerstwie zajmuje się m.in. promocją polskiej gospodarki, podkreślała w czwartek, że Polskę interesuje współpraca w zakresie korzystania z doświadczeń amerykańskich w obszarze technologii wydobycia surowców, w tym w szczególności gazu łupkowego.
- Zależy nam, by korzystając ze złóż w Polsce zbudować kompetencje - których w Europie nie ma (...) - w zakresie wydobycia gazu łupkowego - mówiła Stelmach. Jak tłumaczyła, chodzi o wypracowanie polskiego know-how dzięki współpracy z Amerykanami, które później będziemy mogli dystrybuować za granicą.
Odnosząc się do spraw energetyki jądrowej, Stelmach powiedziała, że zależy nam na tym, aby w przygotowywanym obecnie przetargu na budowę elektrowni jądrowej, który będzie niebawem ogłoszony, wzięły udział także firmy amerykańskie.
Program "Obama w Polsce" w TVN24 - codziennie, od poniedziałku 23 maja do piątku 27 maja o godz. 15.15.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org