Ambasador Unii Europejskiej na Ukrainie Hugues Mingarelli skrytykował w czwartek parlament tego kraju za hamowanie reform. W jego ocenie są one wstrzymywane przez deputowanych kierujących się własnymi interesami, a nie dobrem państwa.
Dyplomata oświadczył, że Unia Europejska pozostaje w ciągłym kontakcie z Radą Najwyższą (parlamentem) Ukrainy, przekazując rekomendacje dotyczące reform. Zasugerował jednak, że nie są one brane pod uwagę.
- Prócz strony technicznej istnieje także wola polityczna. I jeśli jej nie ma, ponieważ w Radzie są ludzie, którzy bronią osobistych interesów, to rządowi jest trudno realizować reformy - powiedział ambasador.
Apeluje o nową ordynację wyborczą
- Kiedy staramy się sprawdzić, na ile ukraińskie ustawodawstwo jest zharmonizowane z unijnym, widzimy projekty ustaw napisane przez ministerstwa i zarejestrowane w Radzie. Ale widzimy też szefa komisji parlamentarnej, który ze względu na własne interesy blokuje rozpatrzenie tych projektów - powiedział Mingarelli.
Ambasador unijny skrytykował parlament także za brak nowego prawa wyborczego i zwrócił uwagę na konieczność mianowania nowego składu Centralnej Komisji Wyborczej. - Musimy sprzyjać odnowie klasy politycznej. W tym celu potrzebujemy nowej ordynacji wyborczej oraz nowej Centralnej Komisji Wyborczej. Z przyczyn, które są dla mnie niezrozumiałe, reformy w tej dziedzinie są całkowicie wstrzymane - podkreślił.
Mingarelli ocenił, że obok agresji Rosji wobec Ukrainy rozwój tego państwa blokuje "brak praworządności, co jest główną przeszkodą na drodze rozwoju gospodarczego".
Autor: kw/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 4.0 | Perohanych