Na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej zginęło w styczniu na skutek eskalacji przemocy w Iraku, Libii, Palestynie, Syrii i Jemenie co najmniej 83 dzieci - poinformował w oświadczeniu Dyrektor Regionalny UNICEF Geert Cappelaere.
- Dzieci były zabijane, ginęły na skutek ataków dokonanych przez zamachowców-samobójców lub zamarzały uciekając przed wojną. Jest niedopuszczalne, aby każdego dnia najmłodsi byli zabijani i kaleczeni - napisał Cappelaere.
Dzieci zabijane każdego dnia
W Syrii, w wyniku trwającej już prawie siedem lat wojny, zginęło tam w ostatnim miesiącu 59 dzieci - alarmuje UNICEF. W czasie burzy śnieżnej w Libanie zamarzło 16 uchodźców z Syrii, w tym 4 dzieci. Wiele dzieci było hospitalizowanych z powodu odmrożeń.
W Jemenie ONZ potwierdziła śmierć 16 dzieci. - Najmłodsi zginęli na skutek ataków przeprowadzonych na terenie całego kraju. Każdego dnia UNICEF otrzymuje doniesienia o zabitych i rannych dzieciach - napisano w komunikacie. W Palestynie chłopiec został postrzelony w wiosce obok Ramallah - wylicza dalej UNICEF.
Apel o 3,6 mld dolarów
W Bengazi, we wschodniej Libii, troje dzieci zginęło na skutek zamachu bombowego dokonanego przez samobójcę, a kolejnych troje w wyniku eksplozji niewybuchu. Czwarte walczy o życie. Jak przypomina UNICEF, 30 stycznia organizacja zaapelowała o 3,6 mld dolarów pomocy humanitarnej dla dzieci - największą kwotę w swojej historii.
Środki na pomoc dla 27 mln dzieci na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej stanowią ponad połowę apelu, czyli niemal 1,9 mld dolarów.
Wsparcie jest przewidziane dla dzieci w Dżibuti, Iraku, Libii, Palestynie, Sudanie, Syrii oraz dla uchodźców syryjskich w Egipcie, Iraku, Jordanii, Libanie i Turcji.
Autor: MR / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Unicef | Alessio Romenzi