Unia Afrykańska zawiesza Egipt. ONZ wstawia się za Bractwem


Unia Afrykańska zawiesiła Egipt w prawach członkowskich, a wysoka komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Navi Pillay zażądała położenia kresu aresztowaniom wysokich rangą członków Bractwa Muzułmańskiego. Wszystko po obaleniu w środę przez wojsko prezydenta Mohammeda Mursiego.

Jak poinformował sekretarz Rady Pokoju i Bezpieczeństwa UA Admore Kambudzi, zawieszenie ma obowiązywać "do czasu przywrócenia ładu konstytucyjnego" w Egipcie. Agencja Reutera odnotowuje, że UA zwykle reaguje zawieszeniem na przerwanie konstytucyjnych rządów w którymś ze swych państw członkowskich.

Z kolei Pillay oznajmiła, że "mie może być więcej przemocy, samowolnych aresztowań, nielegalnych aktów odwetu". Komisarz zażądała też śledztwa w związku z doniesieniami o zorganizowanych napaściach seksualnych na kobiety, uczestniczące w demonstracjach w Egipcie.

Uznała, że państwo egipskie nie zareagowało dotąd na oczekiwania obywateli w tej kwestii, a Egipt musi się stać tolerancyjnym społeczeństwem, którego podstawami są prawa człowieka i państwo prawa.

Wojsko odsunęło Mursiego od władzy w środę, a w czwartek na tymczasowego prezydenta Egiptu zaprzysiężony został przewodniczący egipskiego trybunału konstytucyjnego Adli Mansur. Po akcji generałów egipskie służby bezpieczeństwa aresztowały przywódców Bractwa Muzułmańskiego i islamistycznej Partii Wolności i Sprawiedliwości, do której należał Mursi.

Głos zaniepokojenia

USA, UE i ONZ są zaniepokojone wydarzeniami w Egipcie. Wspólnota międzynarodowa ma nadzieję na rychły powrót Egiptu na drogę procesu demokratycznego.

Barack Obama wyraził w poniedziałek "głębokie zaniepokojenie" usunięciem Mursiego z urzędu. Wezwał do przeprowadzenia szybkich wyborów nowego cywilnego rządu w Egipcie. Zwrócił się ponadto do ministerstw i instytucji USA o zbadanie następstw prawnych nowej sytuacji w Egipcie dla pomocy, której co roku Waszyngton udziela Kairowi. Pomoc ta - zgodnie z amerykańskim prawem - nie może być kierowana do państwa, gdzie dochodzi do zamachu stanu. Władze USA poleciły ponadto ewakuację swej ambasady w Kairze.

Unia Europejska wezwała zaś do "szybkiego powrotu na drogę procesu demokratycznego" w Egipcie, podkreślając znaczenie przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun był zaniepokojony interwencją armii w Egipcie. Ocenił jednocześnie, że żądania manifestantów były legalne. "Kluczowe będzie więc pilne wzmocnienie porządku cywilnego w zgodzie z zasadami demokracji" - powiedział.

Polskie MSZ zaapelowało do nowych władz egipskich, by unikały używania siły, powstrzymały rozlew krwi i wróciły do demokratycznej polityki.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Raporty: