To on pokieruje ukraińską armią. Kim jest Ołeksandr Syrski 

Źródło:
PAP

Jest weteranem walk w Donbasie, dowodził obroną Sołedaru i Bachmutu. Jak pisze "Ukraińska Prawda", ma reputację dowódcy, "dla którego wykonanie zadań jest ważniejsze od liczby poświęconych w tym celu ludzkich istnień". Kim jest Ołeksandr Syrski, który zastąpi Wałerija Załużnego i pokieruje ukraińską armią?

W ciągu ostatnich tygodni w ukraińskich i zachodnich mediach pojawiały się doniesienia o prawdopodobnym odwołaniu generała Wałerija Załużnego z funkcji naczelnego dowódcy armii w związku z jego konfliktem z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Przyczyn takiej decyzji upatrywano w tym, że Zełenski i jego najbliżsi współpracownicy obawiają się bardzo dużej popularności Załużnego w ukraińskim społeczeństwie.

W czwartek spekulacje te potwierdziły się. Po spotkaniu Zełenskiego z Załużnym obydwaj potwierdzili, że zapadła decyzja o zmianie na stanowisku szefa ukraińskiej armii.

Ołeksandr Syrski - kim jest?

Ołeksandr Syrski urodził się w 1965 roku w obwodzie włodzimierskim na terenie dzisiejszej Rosji. W 1986 roku ukończył Moskiewską Wojskową Wyższą Szkołę Dowódczą. Następnie studiował w Akademii Sił Zbrojnych Ukrainy oraz na Uniwersytecie Obrony Narodowej.

Od 2013 roku jest generałem. Był pierwszym zastępcą szefa Głównego Centrum Dowodzenia Sił Zbrojnych Ukrainy i w tym czasie był zaangażowany we współpracę z NATO. W listopadzie 2013 roku w imieniu Ministerstwa Obrony Syrski omówił zmiany w ukraińskiej armii zgodnie ze standardami NATO w kwaterze głównej Sojuszu.

Od początku działań wojennych na wschodzie Ukrainy był szefem sztabu operacji antyterrorystycznej. Zimą 2015 roku był jednym z głównych dowódców podczas bitwy o Debalcewe, za co otrzymał kolejną gwiazdkę generalską. W 2016 roku został szefem Połączonego Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych Ukrainy, które koordynuje działania operacyjne różnych ukraińskich sił zbrojnych w Donbasie. W 2017 roku był dowódcą całej operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy.

W sierpniu 2019 roku został dowódcą Wojsk Lądowych Sił Zbrojnych Ukrainy.

Od pierwszych dni zapoczątkowanej w lutym 2022 roku rosyjskiej agresji Ołeksandr Syrski kierował obroną Kijowa. 5 kwietnia 2022 roku otrzymał najwyższe odznaczenie państwowe, order Bohatera Ukrainy.

Od lata 2022 roku był jednym z dowódców kontrofensywy Sił Zbrojnych w obwodzie charkowskim. Jesienią 2022 roku i wiosną 2023 roku dowodził obroną Sołedaru i Bachmutu.

W środę portal Ukraińska Prawda w obszernej sylwetce generała napisał o nim, że ma reputację dowódcy, "dla którego wykonanie zadań jest ważniejsze od liczby poświęconych w tym celu ludzkich istnień".

Generał Syrski w otoczeniu ukraińskich żołnierzy Syrski/Telegram

Jakie będą zmiany?

- Zarówno Załużny, jak i Syrski są niezwykle profesjonalnymi i doświadczonymi generałami - ocenia szef Centrum Badań Wojskowych i Prawnych w Kijowie Ołeksandr Musijenko. - Moim zdaniem Syrski jest generałem, który jest bardziej skoncentrowany na działaniach ofensywnych, ale bierze też pod uwagę ich ryzyko. Dość poważnie przygotowuje się do operacji ofensywnych. Jest zwolennikiem bardziej aktywnych działań, gdy istnieją możliwości i środki do prowadzenia takich operacji. Załużny ma bardziej ostrożne podejście. Jest bardzo dobry w budowaniu linii obronnych - wyjaśnia.

- To całkiem normalne, że prezydent Wołodymyr Zełenski, jako naczelny dowódca, może zmieniać dowódców, takie prawo daje mu konstytucja, wybór Syrskiego był na pewno dyskutowany i negocjowany - zaznacza ekspert. - Z profesjonalnego punktu widzenia, z listy potencjalnych kandydatów, Syrski ma oczywiście największe kompetencje i doświadczenie w dowodzeniu operacjami bojowymi. To dlatego prezydent Ukrainy podjął taką decyzję - dodaje.

Zdaniem Musijenki, Syrski dobrze rozumie się z Zełenskim i mają wspólną wizję prowadzenia działań wojennych. - Myślę, że w najbliższej przyszłości zobaczymy pewne zmiany w zakresie polityki kadrowej i podejścia do strategii wojennej - uważa.

- Teraz stoimy przed zadaniem przeprowadzenia bardziej ofensywnych działań, jednocześnie musimy odeprzeć natarcie wroga i być gotowi na wojnę na wyniszczenie. Ważne jest utrzymanie siły naszych broniących się jednostek, przy jednoczesnym przygotowaniu ich do ewentualnych lokalnych ofensyw - zauważa Musijenko, komentując słowa Załużnego po tym, gdy potwierdził swoją dymisję. "Nasza bitwa trwa i zmienia się każdego dnia. Zadania na rok 2022 różnią się od tych na rok 2024. Dlatego każdy musi się zmienić i dostosować do nowych realiów. Abyśmy wspólnie zwyciężyli" - napisał ustępujący dowódca ukraińskiego wojska.

- Z tego, co wiem, Syrski nieustannie pracuje nad sobą, czyta literaturę wojskową z różnych okresów, mimo swoich 58 lat czasami używa najnowszych metod, nie zapominając o klasycznych technikach - podkreśla ekspert, pytany o wiek i wykształcenie nowego naczelnego dowódcy ukraińskiej armii. Syrski jest o osiem lat starszy od Załużnego, edukację wojskową zdobywał jeszcze w czasach sowieckich. Musijenko zwraca uwagę, że Syrski ma doświadczenie zdobyte bezpośrednio w walkach z Rosjanami, zarówno w Donbasie po 2014 roku, jak i po rozpoczęciu pełnowymiarowej inwazji w 2022 roku.

Musijenko skomentował też ocenę Ukraińskiej Prawdy o Syrskim jako dowódcy, "dla którego wykonanie zadań bojowych jest ważniejsze od liczby poświęconych w tym celu ludzkich istnień". - Nie do końca zgadzam się z taką oceną. Jeśli mówimy o ofiarach, to niestety na wojnie są ofiary. Wojsko ma za zadanie wykonywać określone zadania na polu bitwy i to robi. Na koncie Syrskiego jest obrona Kijowa i ofensywa na Charków. Obecnie obrona na wschodzie, obrona Kupiańska, która się trzyma, a wojska rosyjskie naciskają tam bardzo mocno - powiedział. - Gdyby dowódcy wojskowi nie brali pod uwagę strat, obrona na terenach, za które odpowiada Syrski, po prostu by się rozpadła - zaznaczył.

Autorka/Autor:kg

Źródło: PAP