Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy opublikował w czwartek przechwyconą - według służb - rozmowę telefoniczną rosyjskiego żołnierza z mieszkającą w Rosji znajomą. Na nagraniu mężczyzna mówi, że na ukraiński front trafiają więźniowie z Buriacji i że ciała zabitych rosyjskich żołnierze nie są wywożone do Rosji.
Rozmowa, opublikowana w czwartek na Telegramie ukraińskiego wywiadu wojskowego, trwa 2,5 minuty. Rozmówca mówi, że zbliża się ukraińska kontrofensywa, a rosyjskie oddziały muszą być przygotowane na natarcie. W pewnym momencie kobiecy głos zauważa, że na froncie w Ukrainie jest dużo zmobilizowanych żołnierzy z Buriacji.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
- Pokazywali, że są z Chanty-Mantyjskiego Okręgu, z Ułan-Ude, że przylecieli samolotem - mówi kobieta na nagraniu.
- Tak, to są skazańcy, z Buriacji, 60 osób - odpowiada mężczyzna. - Oni jadą dłużej, niż walczą. Zginęli niemal od razu. Nikt ich nie liczy - stwierdził.
CZYTAJ TAKŻE: Kurtki i naszywki z ciał zabitych żołnierzy. Rosyjska narzeczona prosi o "trofea" z frontu
Zabici uznawani za zaginionych
Mężczyzna mówi również, że jeśli więźniowie zostaną ranni na froncie, to nikt ich nie leczy. Twierdzi, że ciała zabitych rosyjskich żołnierzy nie są wywożone do Rosji. - Gdzieś tutaj zakopią i tyle - opowiada, dodając, że zabici są uznawani za zaginionych.
Kobiecy głos mówi, że "najważniejsze, żebyś ty wrócił". Mężczyzna odpowiada, że to "nie jest takie proste".
Z nagrania i z opisu zamieszczonego przez ukraiński wywiad nie dowiadujemy się, na jakim odcinku walczy rosyjski żołnierz, który stwierdził, że ma wkrótce trafić na pozycje, gdzie Ukraińcy "częściej strzelają".
Publikowanie rozmów
Ukraińskie służby wielokrotnie publikowały przechwycone - jak twierdzą - rozmowy rosyjskich żołnierzy z rodzinami mieszkającymi w Rosji. Wynika z nich zazwyczaj, że rosyjska armia walcząca w Ukrainie ma problemy z uzbrojeniem i zaopatrzeniem i że wojskowi tracą zaufanie do swoich dowódców.
Zachodnie agencje w większości przypadków zastrzegają, że nie są w stanie potwierdzić autentyczności takich rozmów.
Źródło: Ukrinform, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock