Wołodymyr Zełenski - w rozmowie z turecką telewizją Haberturk - odniósł się do krwawych zbrodni Rosjan w ukraińskich miastach. - Spalili całe rodziny. Wczoraj znaleźliśmy kolejną - mówił. Pytany był także o kłamstwa rozpowszechniane przez Kreml, jakoby zbrodnie w Buczy nie były prawdą. - Krwawych przykładów codziennie jest niestety coraz więcej, dlatego Rosja nie zdoła się skryć za dyskredytowaniem informacyjnym Ukraińców - odpowiedział ukraiński prezydent.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał w środę z turecką telewizją Haberturk. Mówił między innymi o wydarzeniach w w Buczy, Irpieniu i Hostomlu. - Spalili całe rodziny. Wczoraj znaleźliśmy kolejną rodzinę: ojciec, matka, dwoje małych dzieci - opisał. Zwrócił przy tym uwagę, że rosyjscy wojskowi "palą ciała, dlatego że się boją" odpowiedzialności za zbrodnie.
Relacja tvn24.pl: Ukraina walczy 42. dzień
Pytany o wydarzenia w Buczy i zaprzeczenia ze strony władz Rosji, Zełenski oświadczył, że "krwawych przykładów codziennie jest niestety coraz więcej, dlatego Rosja nie zdoła się skryć za dyskredytowaniem informacyjnym Ukraińców". Zauważył, że oprócz odnalezionych masowych grobów są też świadkowie i przechwycone rozmowy telefoniczne.
Władze Ukrainy: w Buczy zabito co najmniej 400 cywilów
Według władz ukraińskich w podkijowskiej miejscowości Bucza, którą opuściły wojska rosyjskie, zabitych zostało co najmniej 400 cywilów, przy czym nie jest to jeszcze ostateczny bilans, zaś ci, którzy przeżyli, opowiadają o tym, jak cywile byli torturowani i zabijani przez rosyjskich żołnierzy, a niektórzy z zabitych mieli związane ręce i nogi. Rosyjscy żołnierze doprowadzili tam do katastrofy humanitarnej i - według świadków - strzelali do większości napotkanych, nieuzbrojonych cywilów.
Ukraiński prezydent po ujawnieniu masakry w Buczy pojechał do tego miasta.
Czytaj też: Zełenski zwrócił się do matek rosyjskich żołnierzy. "Zobaczcie, jakich łajdaków wychowałyście"
Źródło: PAP, tvn24.pl