Przedterminowe wybory parlamentarne na Ukrainie mogą odbyć się 21 lipca - oświadczył przedstawiciel nowego prezydenta tego kraju, Wołodymyra Zełenskiego, Andrij Bohdan. Dekret w tej sprawie ma być opublikowany w najbliższych dniach - powiedział.
Zełenski, który zapowiedział rozwiązanie obecnej Rady Najwyższej w swej mowie inauguracyjnej, przeprowadził konsultacje w tej sprawie z szefami frakcji parlamentarnych. - Dla nas najbardziej akceptowalną datą wcześniejszych wyborów jest 21 lipca - powiedział Bohdan po konsultacjach.
Zełenski, showman i producent telewizyjny, wygrał II turę wyborów prezydenckich, która odbyła się 21 kwietnia, zdobywając 73 proc. poparcia. Na jego rywala, odchodzącego prezydenta Petra Poroszenkę, głosowało niecałe 25 proc.
W inauguracji nowego prezydenta Ukrainy uczestniczyli m.in. prezydenci: Litwy - Dalia Grybauskaite, Węgier - Janos Ader, Łotwy - Raimonds Vejonis, Estonii - Kersti Kaljulaid oraz Gruzji Salome Zurabiszwili. Polskę reprezentowali: minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz i szefowa Kancelarii Prezydenta Halina Szymańska.
"Inauguracyjna Zełenskiego pozostawiła trochę zachęcających znaków"
Amerykański "Washington Post" oceniając wystąpienie prezydenta napisał, że "nie ma odpowiedzi na wszystko, ale poniedziałkowa mowa inauguracyjna Zełenskiego pozostawiła trochę zachęcających znaków". Wśród nich wymienia m.in. jego deklarację, że nie zrezygnuje z ukraińskiego terytorium, w tym Krymu, oraz informację o rozwiązaniu parlamentu.
"WaPo" zauważa, że dla zachodnich obserwatorów Zełenski pozostaje zagadką. "Czy jest on na prawdę antykorupcyjnym krzyżowcem, którego grał w swoim telewizyjnym programie czy niewolnikiem rzekomo skorumpowanego oligarchy, którego telewizja nadaje show? Czy będzie kontynuował prozachodnią politykę Kijowa i postawi się Rosji Władimira Putina czy pozwoli sobie na bycie manipulowanym przez Moskwę?".
Jak tłumaczy "WaPo, "Zełenski szybko mógł uwikłać się w prawne dyskusje ze swoimi parlamentarnymi przeciwnikami, którzy podważają jego mandat do przeforsowania wcześniejszych wyborów". Tymczasem Putin "gra ostro" - zamiast pogratulować Zełenskiemu zwycięstwa, zaoferował rosyjskie paszporty mieszkańcom wschodniej Ukrainy, a jego rzecznik powiedział w poniedziałek, że przywódca Rosji nie spotka się rychło z nowym prezydentem.
"Ważnym testem dla nowego prezydenta będzie to, jak obejdzie się z Kołomojskim"
W ocenie "Washington Post" Zełenski "próbuje zapewnić wyjątkowo potrzebną zmianę w kraju, który - mimo obfitych zasobów - został pociągnięty w dół przez endemiczną korupcję i konflikt z Rosją". Dziennik przyznaje, że jego poprzednik Petro Poroszenko "stanowczo odpierał próby Putna, by podzielić państwo, ale blokował kluczowe reformy sądownictwa i innych sfer".
"Ważnym testem dla nowego prezydenta będzie to, jak obejdzie się z oligarchą Ihorem Kołomojskim, który partnerował Zełenskiemu w jego telewizyjnym show" - zauważa gazeta. Opuścił on Ukrainę po oskarżeniach ze strony Poroszenki i w ubiegłym tygodniu wrócił do kraju. "Jeśli Zełenski zainstaluje sojuszników magnata w swojej administracji lub odwróci działania podjęte przeciwko niemu, nowa administracja może być od razu zdyskredytowana" - ostrzega amerykańska gazeta.
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP