Na odcinku pokrowskim w obwodzie donieckim szturm sił rosyjskich na pozycje wojsk ukraińskich zakończył się porażką - podało walczące w tym rejonie Zgrupowanie Operacyjno-Strategiczne Chortyca. Opublikowało nagranie pokazujące odparcie ataku.
Zgrupowanie Chortyca poinformowało w środę, że na odcinku pokrowskim siły rosyjskie próbowały przełamać ukraińską obronę, rzucając do walki czołg i dwa bojowe wozy piechoty. "Dzięki skoordynowanej pracy naszych żołnierzy, ofensywa ta przerodziła się w porażkę" - skomentowano na Telegramie zgrupowania.
Chortyca opublikowała nagranie pokazujące odparcie ataku. "Dobra koordynacja, szybkie podejmowanie decyzji i dobrze wymierzone uderzenia - i kolejny rosyjski atak się zachłysnął na ukraińskiej ziemi" - głosi wpis pod nagraniem.
Odcinek pokrowski wciąż jest jednym z najtrudniejszym na froncie ukraińskim. Siły ukraińskie odpierają na tym kierunku po kilkadziesiąt ataków w ciągu doby.
Według ukraińskiego projektu DeepState, analizującego sytuację w strefie walk, siły obronne odzyskały utracone pozycje w pobliżu jednej wsi nieopodal Pokrowska, wojska rosyjskie posuwają się jednak ciągle naprzód.
Działania "nieco spowolniły"
Zdobycie Pokrowska, ważnego "węzła logistycznego" sił ukraińskich w Donbasie, pozostaje celem ofensywy wojsk rosyjskich.
- Rosjanie próbują ominąć i zdobyć Pokrowsk od południa i południowego zachodu - mówił dziennikarzom rzecznik zgrupowania Chortyca Wiktor Trehubow. - Działania te nieco spowolniły, intensywność operacji szturmowych spadła, ale nadal pozostaje wysoka. Opór okazał się dla (Rosjan) zbyt silny i musieli zmierzyć się z obiektywnymi trudnościami. Jednak ich ambicje pozostają takie same, chcą zdobyć miasto od zachodu, odciąć prowadzące do niego drogi i pozostawić siły ukraińskie bez zaopatrzenia - dodał Trehubow.
Rzecznik Chortyci wyjaśniał, że " wróg nie ryzykuje wkroczenia do Pokrowska, ponieważ nie chce utknąć w walkach miejskich".
Źródło: NV, Ukrinform, tvn24.pl