Trwa obrona oblężonego miasta Mariupol nad Morzem Azowskim. Jak poinformowała agencja Ukrinform, powołując się na wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Meri Akopian, to właśnie blokadę tego miasta wojskowo-polityczne kierownictwo państwa uważa za problem numer 1. Rada miasta przekazała, że kończą się ostatnie rezerwy żywności i wody. Podała też najnowszy bilans ofiar śmiertelnych wśród mieszkańców.
Jak zaznaczyła wiceszefowa ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Meri Akopian, trwa obrona oblężonego Mariupola. - To jasne, że miasto ma dla wroga strategiczne znaczenie, aby zapewnić korytarz lądowy do okupowanego Krymu z okupowanych terenów południa obwodu donieckiego, kontrolowanych przez Rosję – oznajmiła Akopian.
RELACJA NA ŻYWO: Atak Rosji na Ukrainę. 17. doba >>>
Ukraińska wiceminister: tak robią nie wojskowi, tylko terroryści
Poinformowała, że liczba cywilnych ofiar śmiertelnych w mieście wzrosła do 1582. Rada miasta przekazała później w oświadczeniu, że liczba zabitych mieszkańców wzrosła do 2187.
Zdaniem Akopian działania Rosji to zemsta za proukraińskie nastawienie mieszkańców. - Ale tak robią nie wojskowi, tylko terroryści – skomentowała. Oblężenie położonego nad Morzem Azowskim Mariupola wojskowo-polityczne kierownictwo Ukrainy uważa za problem numer 1 - podała agencja Ukrinform powołując się na wiceminister.
W Mariupolu "wyczerpują się ostatnie rezerwy żywności i wody"
Rada miasta przekazała w internetowym oświadczeniu, że "ludzie znajdują się w trudnej sytuacji od 12 dni". "W mieście nie ma prądu, wody ani ogrzewania. Prawie nie ma komunikacji telefonicznej. Wyczerpują się ostatnie rezerwy żywności i wody" – napisano.
Przekazano też, że "w ciągu 24 godzin doszło do co najmniej 22 zamachów bombowych" na cywilne obszary miasta. "Już ponad 100 bomb zostało zrzuconych na Mariupol" - dodano.
Atak Rosji na Ukrainę
Trwa osiemnasta doba rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Rosyjskie siły zbrojne zintensyfikowały w nocy z soboty na niedzielę ostrzał ukraińskich miast. Silnemu ostrzałowi zostały poddane miasta Siewierodonieck i Rubiżne w obwodzie ługańskim - poinformowała ukraińska Państwowa Służba do spraw Sytuacji Nadzwyczajnych. Uszkodzeniu bądź zniszczeniu uległo ponad 60 budynków - domów jednorodzinnych i bloków mieszkalnych.
Po godzinie 2 czasu lokalnego (godzinie 3 w Polsce) w wielu ukraińskich miastach rozległy się syreny alarmowe. "W Kijowie ogłoszono alarm przeciwlotniczy! Prosimy wszystkich o udanie się do schronów obrony cywilnej" - obwieściła administracja miejska na Telegramie. Alarm został też ogłoszony we Lwowie, gdzie schronienie znalazły tysiące uciekinierów i w Połtawie w centralnej części Ukrainy.
W sobotę późnym wieczorem doszło do znacznych zniszczeń w Makarowie w obwodzie kijowskim. Analiza materiału ikonograficznego, jaką przeprowadziła CNN, wskazuje, że uszkodzone zostały fasady wychodzące na północ, co potwierdza, że ostrzału dokonały wojska rosyjskie.
ATAK ROSJI NA UKRAINĘ - OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Ukraineincrisis