Szef ukraińskiego wywiadu: wiosna będzie przełomowym momentem wojny z Rosją

Źródło:
PAP
Szkolenie operacyjno-taktyczne wojsk ukraińskich w zakresie ochrony i obrony szczególnie ważnych państwowych obiektów infrastruktury krytycznej (21.02)
Szkolenie operacyjno-taktyczne wojsk ukraińskich w zakresie ochrony i obrony szczególnie ważnych państwowych obiektów infrastruktury krytycznej (21.02)
Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy
Szkolenie operacyjno-taktyczne wojsk ukraińskich w zakresie ochrony i obrony szczególnie ważnych państwowych obiektów infrastruktury krytycznej (21.02)Dowództwo Zjednoczonych Sił Zbrojnych Ukrainy

Przełomowym momentem wojny w Ukrainie będzie koniec wiosny tego roku. Dojdzie wówczas do decydujących rozstrzygnięć - prognozował szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow w środowej rozmowie z portalem Forbes Ukraina. Jak dodał, szansą dla Ukrainy jest wsparcie "cywilizowanego świata", jak również fakt, że "rosyjskie zgrupowanie wojskowe funkcjonuje w reżimie permanentnego oszczędzania".

- Moje subiektywne zdanie jest takie, że jeśli porównamy tę wojnę do meczu piłkarskiego, to obecnie mamy remis 1:1 i 70. minutę gry. (...) Pamiętajmy jednak, że łatwiej gra się na własnym boisku i nie jesteśmy sami, ponieważ razem z nami walczy cały cywilizowany świat" - podkreślił Kyryło Budanow.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja w tvn24.pl >>>

W ocenie szefa wywiadu szansą Ukrainy są duże problemy wroga związane z uzupełnianiem zapasów uzbrojenia. - Rosja to nie Związek Radziecki. (...) Już od dwóch miesięcy rosyjskie zgrupowanie wojskowe na Ukrainie funkcjonuje w reżimie permanentnego oszczędzania amunicji. (Przeciwnik) używa standardowej ilości pocisków tylko na kierunkach bachmuckim, łymańskim i wuhłedarskim. Wszystkie inne (rosyjskie) odcinki frontu przeszły na tryb oszczędnościowy - oznajmił rozmówca Forbes Ukraina.

- Zasoby pocisków artyleryjskich w Rosji zmniejszyły się do poziomu 30 procent, zapasy rakiet są prawie wyczerpane, a maksimum rosyjskich zdolności produkcyjnych to około 40 pocisków manewrujących w ciągu miesiąca. Wszystko to zmusiło Moskwę do rezygnacji z ambitnych planów zajęcia Kijowa i skoncentrowania się na próbach opanowania całego obwodu ługańskiego i donieckiego - powiedział Budanow.

Szef ukraińskiego wywiadu: rosyjska ofensywa już trwa

Jak dodał, zapowiadana "wielka rosyjska ofensywa już trwa, ale jakość tego natarcia jest tak (słaba - red.), że nie każdy nawet je zauważył". - Podczas pierwszego etapu mobilizacji, (rozpoczętego we wrześniu ubiegłego roku - red.), Rosjanie powołali 316 tysięcy ludzi. (...) Ponad 90 procent z tej liczby od razu wysłali na front, bez żadnego przeszkolenia. Niewielki odsetek (rezerwistów - red.) przeznaczyli na formowanie nowych jednostek, ale większość skierowano w celu uzupełnienia formacji, które poniosły straty podczas wojny. Oni wszyscy są na froncie - powiadomił szef wojskowej służby.

Według Budanowa wycofywanie się z niektórych miast atakowanych przez wroga, np. z Bachmutu, by zyskać możliwość przegrupowania się i poprawienia swojej sytuacji operacyjnej, nie jest właściwym działaniem. - Chciałbym zobaczyć taką propozycję złożoną prezydentowi Francji. Gdyby ktoś zaproponował mu wycofanie się z Marsylii, ponieważ to miasto nie ma istotnego znaczenia strategicznego. Albo czy można sobie wyobrazić, że prezydentowi USA doradzano by tymczasowe porzucenie Nowego Jorku? - pytał retorycznie przedstawiciel ukraińskiego resortu obrony.

- Dla mnie, jako patrioty i żołnierza, poddanie choćby milimetra terytorium jest katastrofą. To jest moja osobista logika. (...) Z militarnego punktu widzenia utrzymanie Bachmutu daje nam możliwość powstrzymania tam Rosjan i zadania im katastrofalnych strat - podkreślił Budanow.

"Rosję trudno nazwać państwem"

W jego ocenie "Rosję trudno nazwać państwem". - W rzeczywistości to są dwie wieże. Dwie konkurujące ze sobą wieże Kremla, spierające się o to, kto wygra i będzie mógł to ogłosić jako pierwszy. Nie chodzi tutaj tylko o Federalną Służbę Bezpieczeństwa (FSB) i armię, ponieważ tam wszyscy są podzieleni na dwa zwalczające się obozy. Rzekome "jastrzębie" i rzekomi "liberałowie", przy czym jedni i drudzy są takimi tylko z nazwy. Chodzi im po prostu o kasę, a nie o to, co oficjalnie ogłaszają - zauważył szef HUR.

Rozmówca ukraińskiego portalu odniósł się też w enigmatyczny sposób do licznych pożarów, które od niemal roku wybuchają w Rosji między innymi w obiektach wojskowych i przemysłowych. - Działają nie tylko Ukraińcy. Powiem tak - pieniądze czynią cuda - przyznał.

Budanow wyraził też swoją opinię na temat największych porażek i zwycięstw ukraińskiej armii podczas wojny z Rosja. Jak zaznaczył, najbardziej bolesnymi klęskami są wycofanie się z Siewierodoniecka latem 2022 roku, przełamanie przez wroga linii obrony pod Wołnowachą w Donbasie na początku inwazji oraz utrata Krymu i części obwodów donieckiego i ługańskiego jeszcze w 2014 roku. Największe sukcesy to odwrót wroga spod Kijowa, a także skuteczne kontrofensywy w regionach charkowskim i chersońskim - podkreślił szef HUR.

Autorka/Autor:ft / prpb

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: