Obrońca Siewierodoniecka: Bijemy się o każdy dom, każdą ulicę. To wygląda jak gra komputerowa

Źródło:
PAP
Walki o Siewierodonieck
Walki o Siewierodonieckfacebook.com/57InfantryBrigade
wideo 2/5
Walki o Siewierodonieckfacebook.com/57InfantryBrigade

Przeciwnik ma w Siewierodoniecku zdecydowaną przewagę. Ciągle atakują, ostrzeliwują, niszczą. Bijemy się dosłownie o każdy dom i każdą ulicę - relacjonował dowódca batalionu Gwardii Narodowej Ukrainy kapitan Petro Kuzyk.

Dowódca batalionu Gwardii Narodowej Ukrainy, który walczy w Siewierodoniecku, kapitan Petro Kuzyk rozmawiał z Radiem Swoboda.

CZYTAJ WIĘCEJ O SYTUACJI NA UKRAINIE W RELACJI TVN24.PL

- Przeciwnik ma zdecydowaną przewagę w artylerii lufowej, liczbie czołgów, a być może także w liczbie żołnierzy i aktywnie wykorzystuje te atuty. Ciągle atakują, ostrzeliwują, niszczą domy, nasze fortyfikacje. Musimy nieustannie manewrować. Próbowaliśmy kontratakować - czasem z powodzeniem, czasem nie za bardzo. Z ich strony również był ciągły napór. Niektóre jednostki zostały zmuszone do wycofania się o jeden blok mieszkalny, a inne utrzymały swoje pozycje, w tym między innymi nasza - relacjonował Kuzyk.

Powiedział, że walka w Siewierodoniecku toczy się "dosłownie o każdy dom i każdą ulicę". - Walki są straszne i toczą się z wielką intensywnością. Wygląda to dosłownie jak gra komputerowa "Counter-Strike" - mówił

Według dowódcy wróg walczy w sposób nieskoordynowany, chaotyczny, stawiając głównie na przewagę liczebną i nie szanując życia własnych żołnierzy. - Rosjanie przeprowadzają niezrozumiałe natarcia piechoty, którą nazywamy "mięsem armatnim". Ciągle ich niszczymy, a oni rzucają do walki coraz to nowe siły. Z naszych informacji wynika, że wprowadzili do boju kolejne rezerwy - powiedział kapitan Gwardii Narodowej.

- Czekamy na dostawy nowego sprzętu, potrzebujemy szczególnie artylerii i (...) czołgów. Oprócz polegania na sprawności naszych wojsk musimy mieć jeszcze wystarczające siły i środki do walki - dodał rozmówca Radia Swoboda.

Siewierodonieck głównym celem Rosjan

W poniedziałek rano podobne doniesienia przekazał szef władz obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj. W jego ocenie walki w Siewierodoniecku toczą się ze zmiennym szczęściem. - Po udanym kontruderzeniu siłom ukraińskim udało się odbić prawie pół miasta, ale teraz sytuacja znowu się trochę dla nas pogorszyła - podkreślił gubernator w ukraińskiej telewizji, zaznaczając, że wojska ukraińskie utrzymują pozycje w dzielnicy przemysłowej.

Zdobycie Siewierodoniecka - nieformalnej stolicy części obwodu ługańskiego kontrolowanej przez rząd w Kijowie - pozostaje najważniejszym celem inwazji Kremla na wschodzie Ukrainy. Przed rosyjską agresją miasto liczyło ponad 100 tysięcy mieszkańców. Obecnie przebywa tam wciąż około 12-13 tysięcy osób.

Autorka/Autor:ads\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: