Rosyjski pilot stanie przed ukraińskim sądem. Grozi mu dożywocie

Źródło:
PAP, TSN
Zniszczone wnętrza domów i fasady budynków. Zniszczenia w Czernihowie
Zniszczone wnętrza domów i fasady budynków. Zniszczenia w Czernihowie Mateusz Lachowski
wideo 2/21
Zniszczone wnętrza domów i fasady budynków. Zniszczenia w Czernihowie Mateusz Lachowski

Ukraińska prokuratura postawiła zarzuty rosyjskiemu pilotowi Aleksandrowi Krasnojarcewowi, który na początku marca katapultował się z zestrzelonego nad Czernihowem samolotu - podały ukraińskie media. Pilotowi, który wcześniej brał udział w rosyjskiej agresji w Syrii, zarzuca się pogwałcenie prawa wojennego oraz celowe zabijanie ludności cywilnej Ukrainy.

Major Aleksander Krasnojarcew był pilotem samolotu myśliwsko-bombowego Su-34, który został strącony przez Ukraińców 5 marca nad Czernihowem w północnej Ukrainie. Wojskowy katapultował się z maszyny, a po wylądowaniu schronił się w stodole na przedmieściach miasta. Tam został odnaleziony przez rolnika, którego zastrzelił. Ukraińskim śledczym tłumaczył później, że rolnik miał go gonić z widłami, a oddanie strzałów było zachowaniem mechanicznym.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl >>>

W niedzielę ukraińska stacja TSN poinformowała, powołując się na komunikat ukraińskiej prokuratury, że Krasnojarcewowi zarzuca się złamanie prawa wojennego oraz celowe zabijanie ludności cywilnej. Śledczy zwracają uwagę, że wojskowy przeprowadzał loty bojowe nad terytorium Ukrainy, w czasie których zrzucał niekierowane bomby odłamkowo-burzące, w tym na cele cywilne. Grozi mu dożywocie - podała prokuratura.

O losie majora Krasnojarcewa, który wcześniej brał udział w rosyjskiej operacji w Syrii, informował portal Nexta.

Ukraińska prokuratura o ofiarach wśród cywilów

W poniedziałek prokurator generalna Ukrainy Iryna Wenediktowa poinformowała, że od początku wojny zginęło 3818 cywilów, a ponad cztery tysiące osób zostało rannych. Wenediktowa podkreśliła, że liczby prezentowane przez ukraińską prokuraturę są tak samo nieścisłe, jak statystyki podawane przez ONZ, ponieważ nie ma możliwości zebrania danych z Mariupola. Także dostęp do części podkijowskich miejscowości, które znajdowały się pod rosyjską okupacją, pozostaje na razie niemożliwy.

- Jak działają prokuratorzy? Musimy mieć ciało, które możemy zidentyfikować jako ciało cywila. Potem stwierdzamy, że w naszym kraju zginęła osoba cywilna. Dzisiaj, na podstawie informacji dostarczonych przez prokuratury okręgowe, mamy liczbę 3818 zabitych - wyjaśniała prokurator generalna.

Wenediktowa powiedziała, że wcześniej liczbę ofiar cywilnych liczono wedle rozpoczętych postępowań karnych. Obecnie liczby te są szacowane na podstawie danych ministerstwa zdrowia, które zbiera je z kostnic. Prokuratura kompiluje je z ofiarami wśród dzieci, sama oszacowując ich liczbę. - Od czasu, gdy dowiedzieliśmy się o chłopcu z fragmentami pocisku w klatce piersiowej, zabitym 28 lutego, każdy ranek i wieczór rozpoczynamy od meldunku dotyczącego zabitych dzieci - przekazała prokurator.

Autorka/Autor:ft//now

Źródło: PAP, TSN

Tagi:
Raporty: