Zmasowany rosyjski atak na Kijów i Charków. Są ofiary śmiertelne

Źródło:
PAP, Reuters
Zmasowany rosyjski atak na Kijów. Relacja reportera TVN24 Tomasza Kanika
Zmasowany rosyjski atak na Kijów. Relacja reportera TVN24 Tomasza Kanika TVN24
wideo 2/21
Zmasowany rosyjski atak na Kijów. Relacja reportera TVN24 Tomasza Kanika TVN24

Co najmniej pięć osób zginęło, a 40 zostało rannych w zmasowanym rosyjskim ataku rakietowym przeprowadzonym we wtorkowy poranek na Kijów, Charków i inne cele na terytorium Ukrainy - przekazał resort spraw wewnętrznych w Kijowie. Są też doniesienia o pożarach i uszkodzonych budynkach.

Rosja przeprowadziła we wtorek rano zmasowany atak rakietowy na Kijów, Charków i inne cele na terytorium Ukrainy. W centrum stolicy Ukrainy słychać było głośne eksplozje. Są doniesienia o pożarach i uszkodzonych budynkach. W Charkowie zawaliła się klatka schodowa. Pod gruzami mogą być ludzie.

Jak przekazał ukraiński resort spraw wewnętrznych, w atakach zginęło co najmniej pięć osób, a 40 zostało rannych. Najwięcej ofiar jest w Charkowie, gdzie Rosjanie trafili w dwa bloki mieszkalne. "Według wstępnych danych zginęło troje ludzi, a około 30 jest rannych" - przekazało MSW Ukrainy na Telegramie.

"Ratownicy badają uszkodzone budynki, oczyszczają gruzy. W miejscach uderzeń działają psycholodzy. Policyjni śledczy rzetelnie dokumentują zbrodnie" - oświadczono.

W Kijowie, na który spadły odłamki strącanych rakiet, doszło do kilku pożarów w trzech dzielnicach. "Jedna osoba zginęła, są poszkodowani cywile. Uszkodzone zostały dwa budynki wielokondygnacyjne, prywatny dom i samochody" - głosi komunikat.

"Według wstępnych informacji obecnie mamy pięć osób poszkodowanych w rejonie (dzielnicy) sołomiańskim. Wszyscy zostali hospitalizowani" - informował wcześniej na Telegramie Kijowskiej Miejskiej Administracji Państwowej z powołaniem na mera Kijowa Witalija Kliczkę.

Zniszczenia w KijowieKijowska Miejska Administracja Wojskowa/Telegram

W dzielnicy Swiatoszyno, w zachodniej części Kijowa, odłamki strąconych przez obronę powietrzną rosyjskich rakiet spadły na blok i uszkodziły balkony od parteru do piątego piętra. W jednym z mieszkań podczas pożaru znaleziono ranną osobę. W tej samej dzielnicy straż pożarna gasi samochody, w które trafiły części zestrzeliwanych pocisków.

Jak przekazał przed godz. 7 z Kijowa reporter TVN24 Tomasz Kanik, "nad ranem słyszeliśmy w Kijowie syreny, zresztą alarm był ogłoszony w całej Ukrainie, niedługo później było słychać jak bardzo intensywnie pracowała obrona przeciwlotnicza". - Później było słychać wybuch, wyraźny, mocny. (...) Jedna z rakiet, z tego co wiemy, uderzyła w jeden z rejonów w Kijowie - dodał.

Mówiąc o reakcji ludności stolicy na syreny alarmowe stwierdził, iż "to, że alarm jest ogłaszany, nie działa jakoś elektryzująco". - Po prostu słychać syreny i nic więcej się nie dzieje. Wielokrotnie widziałem, że po tym gdy zawyły syreny, ewentualnie ktoś, kto przechodził obok przejścia podziemnego, to tam został, natomiast ten alarm został ogłoszony przed świtem, większość ludzi jeszcze spała. W tej chwili ulice są w miarę puste i mam wrażenie, że większość osób jednak stosuje się do tych nakazów dzisiaj - mówił.

W rejonie Buczy w obwodzie kijowskim odłamki również trafiły w bloki, domy prywatne, budynki gospodarcze i samochody. Ranne zostały tam trzy osoby.

"Seria uderzeń w miasto i obwód. Płonie gazociąg, są ranne dzieci"

O serii wybuchów poinformował też mer Charkowa Ihor Terechow. "W wyniku porannego ostrzału całkowicie zniszczona została klatka schodowa bloku. Ratownicy oczyszczają gruzy i szukają pod nimi ludzi" - napisał na Telegramie. Samorządowiec przekazał, że w dzielnicy kijowskiej, która najbardziej ucierpiała w następstwie ataku, brakuje światła i częściowo wody.

Przedstawiciel policji w obwodzie charkowskim Serhij Bołwinow powiadomił o serii uderzeń w Charkowie i mniejszych miejscowościach obwodu. "Seria uderzeń w miasto i obwód. Płonie gazociąg, są ranne dzieci" - napisał na Facebooku.

W obwodzie dniepropietrowskim zaatakowano z kolei miasto Pawłohrad. Zginęła jedna osoba, a jedna została ranna.

Czytaj również: Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

"Kolejny atak terrorystów, który zabrał życie i pozostawił ludzi bez schronienia. Oto prawdziwe zamiary Rosji: codzienny terror wobec cywilów" - podsumowało MSW Ukrainy.

Wtorek to 699. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę. Agresja rozpoczęła się 24 lutego 2022 r.

Autorka/Autor:ks

Źródło: PAP, Reuters

Źródło zdjęcia głównego: Kijowska Miejska Administracja Wojskowa/Telegram

Tagi:
Raporty: