Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock pojechała we wtorek na linię frontu na wschodzie Ukrainy. - Mamy wojnę w środku Europy - powiedziała, oglądając ruiny w Mariupolu.
Minister Baerbock przybyła na wschodnią Ukrainę po spotkaniu w poniedziałek ze swym ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą w ramach dyplomatycznych wysiłków na rzecz deeskalacji napięcia pomiędzy Kijowem a Moskwą.
- Mam bardzo silne przeczucie, że tutaj, tuż przy plaży, która powinna być jednym z najładniejszych miejsc w kraju, naprawdę można poczuć to, co wydarzyło się tu przed laty - powiedziała w byłym kurorcie niedaleko portu w Mariupolu.
- Z dnia na dzień ludzie tracili wszystko, co mieli, na poboczu drogi wciąż leżą dziecięce zabawki, domy są zniszczone. A to, co kiedyś było miejscem, gdzie spędzało się wakacje, jest teraz widocznym dowodem, że w środku Europy mamy wojnę - dodała.
Mariupol to strategiczny port nad Morzem Azowskim przy granicy Ukrainy z Rosją. Na początku 2015 roku miasto zostało ostrzelane rakietami z części obwodu donieckiego kontrolowanego przez prorosyjskich separatystów.
Napięcie na granicy Rosja-Ukraina
Sytuacja na linii Rosja-Ukraina jest napięta. Moskwa gromadzi coraz więcej żołnierzy przy granicy z Ukrainą. Kolejne kraje - w tym Polska - wspierają Kijów, zarówno materialnie, dostarczając sprzęt, jak i politycznie, deklarując sprzeciw wobec rosyjskiej agresji.
Źródło: PAP, tvn24.pl