Eksplozje w bazie na Krymie. Brytyjski wywiad: rosyjska Flota Czarnomorska znacznie osłabiona

Źródło:
PAP

W wyniku ostatnich eksplozji na rosyjskim lotnisku wojskowym na Krymie zniszczonych lub poważnie uszkodzonych zostało co najmniej pięć samolotów Su-24 i trzy Su-30. To znacznie osłabiło lotnictwo rosyjskiej Floty Czarnomorskiej - ocenił w piątek brytyjski resort obrony w codziennej aktualizacji wywiadowczej. Ukraiński "Forbes" oszacował, że rosyjski sprzęt wojskowy zniszczony w wyniku wtorkowego ataku był wart 650-850 milionów dolarów.

W najnowszej aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo odniosło się do wybuchów z 9 sierpnia w rosyjskiej bazie wojskowej Saki na anektowanym Krymie. Przyczyny eksplozji nie są znane, ale chmury dymu widoczne na nagraniach "prawie na pewno" powstały w wyniku detonacji nawet czterech odkrytych składów amunicji - ocenił resort.

Niemal na pewno wybuchy zniszczyły lub poważnie uszkodziły co najmniej pięć myśliwców bombardujących typu Su-24 oraz trzy wielozadaniowe myśliwce typu Su-30 H. Odnotowano poważne zniszczenia w strefie bazy, na której w rozproszeniu parkowane są samoloty, ale lotnisko prawdopodobnie wciąż jest zdolne do działania - oceniło brytyjskie ministerstwo.

Zdolności lotnicze rosyjskiej floty "znacznie osłabione"

Osiem samolotów bojowych to niewielka część maszyn, jakimi w wojnie przeciwko Ukrainie dysponuje Rosja. Na lotnisku Saki stacjonowały jednak głównie samoloty należące do Floty Czarnomorskiej rosyjskiej marynarki wojennej, a po stracie maszyn zdolności lotnicze tej floty zostały znacznie osłabione - napisano w aktualizacji.

Wydarzenia w bazie Saki najpewniej skłonią rosyjskie wojsko do rewizji oceny zagrożeń. "Krym prawdopodobnie uważany był za bezpieczny obszar na tyłach" - oceniono.

Szacowanie rosyjskich strat

Ukraiński "Forbes" oszacował, że rosyjski sprzęt wojskowy zniszczony w wyniku wtorkowego ataku był wart 650-850 milionów dolarów. Dziennik szacuje wartość Su-30SM na 50 milionów dolarów, Su-24MR - na 6 milionów dolarów, a Iła-76 - na 86 milionów dolarów.

Baza w Nowofedoriwce była wykorzystywana wcześniej do prowadzenia nalotów przeciwko Ukrainie. Władze w Kijowie nie wzięły odpowiedzialności za wtorkowy ostrzał obiektu, lecz sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy podał, że tego dnia przeciwnik stracił dziewięć samolotów. W środę amerykański dziennik "Washington Post" podał, że ataku na bazę rosyjskich sił powietrznych dokonały ukraińskie siły specjalne.

"Forbes" pisze, że rosyjska wersja, jakoby przyczyną wybuchów było niedbalstwo i pożar w składzie amunicji lotniczej, budzi wątpliwości, gdyż na pierwszych nagraniach z ataku widać, że do kilku wybuchów doszło niemal jednocześnie, a odległość między nimi wynosiła około 750 metrów.

Wyrzutnia rakiet M142 HIMARSTwitter/@mblaszczak

Według "Forbesa" mogło dojść do ataku z systemu HIMARS rakietą ATACMS o zasięgu 300 kilometrów, których Ukraina oficjalnie nie otrzymała, ataku ukraińską rakietą przeciwokrętową Neptun albo amerykańską Harpoon, bądź też ataku z samolotu bezzałogowego. Niewykluczona jest także dywersja.

Nowofedoriwka leży ponad 200 km za obecną linią frontu, daleko poza zasięgiem dotychczas używanej przez Ukrainę broni, nie licząc pocisków przeciwokrętowych Harpoon i Neptun.

Autorka/Autor:momo//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Planet Lans PCB

Tagi:
Raporty: