Ekipa telewizji CNN odwiedziła jeden ze szpitali w Ukrainie. Reporter rozmawiał na miejscu z rannymi żołnierzami i cywilami. - Wylałem już morze łez. Teraz jestem spokojniejszy - powiedział 21-letni Dima, który w rosyjskim bombardowaniu w Mariupolu stracił obie nogi. W ataku zginęła też jego matka. - Nie mogę tracić spokoju, bo ci, którzy dopuścili się tych zbrodni, chcieliby, abym leżał tu i rozpaczał - dodał.
Reporter CNN odwiedził jeden z ukraińskich szpitali, gdzie leżą cywile ranni w rosyjskich atakach i żołnierze, którzy stanęli do obrony ojczyzny. - Dyrektor tego szpitala powiedział nam, że zaledwie kilka dni po rozpoczęciu konfliktu z pracy zrezygnowało 30 osób. Głównie przez traumę spowodowaną ranami przywożonych pacjentów - relacjonował reporter.
Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ
Ranny Władimir nie rozmawia z siostrą. "Jego rodzina została podzielona przez wojnę i propagandę"
Jeden z żołnierzy - Jurij - próbował porozumieć się reporterem CNN, ale nie mógł rozmawiać, ponieważ był podłączony do respiratora. Przytomność odzyskał po 11 dniach przebywania w śpiączce. Pokazując na palcach i notując w notatniku, przekazał, że ma 13-letnią córkę i służy w wojsku od dwóch lat. Lekarze mówią, że ma duże szanse na rekonwalescencję mimo poważnych obrażeń od odłamków.
Inny ranny, Władimir, zgłosił się do wojska drugiego dnia wojny. Jest elektrykiem z Charkowa. W bitwie złamał obie ręce i doznał obrażeń brzucha. Opowiedział, że jego siostra mieszka w Rosji, ale przestali ze sobą rozmawiać, ponieważ ona wierzy, że Ukraińcy są wrogami. - Jego rodzina została podzielona przez wojnę i propagandę agresora - dodał reporter CNN.
Dima: wylałem już morze łez
Kolejny pacjent to 21-letni cywil, Dima. Ukrywał się z mamą w łazience dwupiętrowego domu w centrum miasta, kiedy nadleciały samoloty i zbombardowały okolicę. Jedna z bomb uderzyła w ich dom. Po przebudzeniu Dima zorientował się, że stracił w ataku obie nogi, a jego matka zginęła. - Wylałem już morze łez. Teraz jestem spokojniejszy - powiedział. - Nie mogę tracić spokoju, bo ci, którzy dopuścili się tych zbrodni, chcieliby, abym leżał tu i rozpaczał - dodał.
Telewizja CNN dostała zgodę na zrobienie materiału ze szpitala, pod warunkiem że nie poda jego nazwy ani lokalizacji ze względów bezpieczeństwa.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO
Źródło: CNN